Pierwsze minuty były bardzo wyrównane. Przy stanie 5:5 do ataku zerwali się gospodarze. Po celnych rzutach Jakuba Gadomskiego i Łukasza Malinowskiego Jamalex Polonia objęła prowadzenie 11:5. Kolejne minuty były jeszcze lepsze dla leszczynian, którzy szybko i skutecznie rozgrywali piłkę w ataku, dzięki czemu zeszli na pierwszą przerwę przy wyniku 21:12.

Na drugą kwartę leszczynianie wyszli wyraźnie przygaszeni. Wykorzystali to goście, którzy szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie 27:25. Po pierwszej połowie zespół z Kalisza prowadził 32:29. Jamalex Polonia już po raz kolejny w tym sezonie pokazała, że potrafi zaskakująco szybko stracić nawet sporą przewagę.

Wynik trzeciej kwarty otworzyli gospodarze, ale siedem kolejnych punktów zdobył zespół z Kalisza. Leszczynianie mieli dogodne sytuacja rzutowe, ale brakowało im celności. Jamalex Polonię do walki poderwał Jędrzej Jankowiak. Kapitan zespołu w ciągu kilkudziesięciu sekund zdobył pięć punktów sprawiając, że trener drużyny z Kalisza poprosił o czas. Na sześć minut przed zakończeniem trzeciej kwarty przewaga gości wynosiła tylko trzy punkty. Kolejne minuty nie były jednak udane dla podopiecznych Marka Lebiedzińskiego, którzy zaczęli grać coraz bardziej nerwowo. Po faulach Przemysława Hajnsza i Łukasza Malinowskiego, przy próbach zbiórek w ataku goście dwukrotnie otrzymywali możliwość oddawania rzutów wolnych. W efekcie po trzeciej kwarcie kaliszanie prowadzili 52:39.

Chcąc wygrać to spotkanie Jamalex Polonia musiała w ostatnich dziesięciu minutach zaprezentować się przynajmniej tak dobrze jak w pierwszej kwarcie. Nic takiego się jednak nie stało. Leszczynianie nie mieli pomysłu na grę w ataku, a kiedy pojawiała się dogodna okazja do zdobycia punktów najczęściej oddawali niecelne rzuty. Poloniści zerwali się jeszcze w końcówce, ale ostatecznie zasłużone zwycięstwo odnieśli goście.

Wyniki kwart: 21:12, 8:20, 10:20, 22:19

Punkty dla Jamalex Polonii zdobywali: Jankowiak 16, Mowlik 15, Zubik 9, Krówczyński 7, Hajnsz i Gadomski po 4, Malinowski i Łukomski po 3.