Tego weekendu zarówno Polonia Leszno jak i Start Gostyń powiększyły swój dorobek punkowy.
W meczu z Tuchlanką Tuchola w Lesznie Poloniści byli zdecydowanymi faworytami. W tym sezonie Tucholanka nie jest zespołem, który może zagrozić najlepszym. W Lesznie znów świetnie zagrał tylko lider tej drużyny Arkadiusz Stachecki, pozostali grali w kratkę. Stachecki był najlepszym zawodnikiem spotkania, zbijając 618 kręgli, ale to nie wystarczyło, by pokonać gospodarzy. Polonia wygrała 7:1 (3324:3149)
Punktowali: Maciej Chudy 567, Artur Piosik 548, Sebastian Piosik 567, Mikołaj Konopka 583, Marek Majer 551 oraz Mikołaj Piosik i Michał Szulc 508.
 – Widać, że gospodarze mieli huśtawkę formy. Dobrze, że to się zdarzyło w meczu ze słabszym przeciwnikiem. Wierzę, że z mocniejszymi rywalami zawodnicy będą bardziej skoncentrowani – komentuje Ireneusz Kaczmarek.

O ile Poloniści dość łatwo rozprawili się z Tucholanką, zawodnicy Startu mieli dużo trudniejsze zadanie. Gostynianie podejmowali Pilicę Tomaszów Mazowiecki, do niedawna lidera tabeli. Wygrali 6:2 (3375:3338).
Siłą Gostynia był bardzo wyrównany zespół: Krzysztof Kamiński 561, Maciej Grochowy 558,
Robert Jakubowski 560, Piotr Stachowiak 553, Piotr Katarzyński 566 i Jakub Osiewicz 577.

Po sześciu kolejkach, na czele tabeli jest Polonia Leszno z 10 punktami (pięć zwycięstw, jedna porażka). Na drugim miejscu, z tym samym dorobkiem punktowym, jest Alfa Vector Tarnowo Podgórne. Trzecie i czwarte miejsce, z sześcioma punktami, mają dwie kolejne drużyny: Start Gostyń i Pilica Tomaszów. – Wygląda na to, że ta czwórka będzie już do końca sezonu walczyć o miejsca na podium – dodaje Kaczmarek.

W lidze żeńskiej Polonia miała zmierzyć się we Wronkach z tamtejszą „Dziewiątką”. Jednak na prośbę klubu z Wronek, który ma problemy zdrowotne, mecz został przełożony. Na razie nie ustalono daty spotkania.
(han)