Piłka Nożna
Polonia 1912 Leszno – Dąbroczanka Pępowo 1:0
Jeden gol i dużo nerwów
(Fot. Łukasz Witkowski)
Porażka z Dąbroczanką 0:5 była dla piłkarzy Polonii jednym z bardziej bolesnych doświadczeń rundy jesiennej. Nic więc dziwnego, że przed rewanżem byli szczególnie zmotywowani do walki o korzystny wynik i przedłużenie szans na awans do III ligi.
W pierwszych minutach obie ekipy grały ostrożnie, lekką przewagę mieli goście z Pępowa, klarownych sytuacji jednak brakowało. Podopieczni Waldemara Jędrusiaka nieco oddali inicjatywę, próbowali wciągnąć przeciwnika na swoją połowę i wyprowadzać kontry. Kilka z nich wyglądało obiecująco, ale wykończenie pozostawiało wiele do życzenia. Szczególnie Artur Krawczyk ma czego żałować. Dwukrotnie jego strzały mijały światło bramki.
Dąbroczanka nie pozostawała dłużna i kilkakrotnie stworzyła duże zagrożenie pod bramką Dariusza Szczerbala. W 20 minucie bramkarz Polonii interweniował bardzo zdecydowanie, taranując Dawida Przybyszewskiego. Goście domagali się rzutu karnego, ale sędzia Wojciech Fieduk nie dopatrzył się faulu.
Jeszcze przed przerwę przyjezdni mieli dwie bardzo dobre okazje do zdobycia bramki, ale na wysokości zadania stawali albo leszczyńscy obrońcy, albo Szczerbal.
W 39 minucie padł jedyny gol w meczu. Ręce w geście radości mogli podnieść gospodarze. Bogumił Ceglarek zagrał w pole karane, a Patryk Kowalski na raty, ale pokonał Tomasza Dembskiego.
W drugiej odsłonie kibice, którzy wybrali się na stadion lekkoatletyczny przy Strzeleckiej nie mogli narzekać na brak emocji. Niestety nie wszystkie miały sportowy charakter. W końcówce arbiter bardzo często był zmuszony sięgać do kieszeni po kartki. Marcin Roszak oraz Robert Norkiewicz obejrzeli czerwone i Dąbroczanka kończyła spotkanie w dziewięciu. W ostatnich minutach zrobiło się tak nerwowo, że minęło kilka minut, zanim piłkarze wrócili do gry w piłkę.
W doliczonym czasie Polonia rzuciła się jeszcze do ataku, dążąc do podwyższenia rezultatu, ale więcej goli nie oglądano. W 92 minucie piłka po strzale Kamila Pawlickiego wpadła wprawdzie do siatki, ale wcześniej pomocnik Polonii popełnił przewinienie.
Polonia pokonała Dąbroczankę Pępowo i wciąż liczy się w walce o awans do III ligi. Już w następnej kolejce podopiecznych Waldemara Jędrusiaka czeka chyba najtrudniejszy mecz tej wiosny. Jadą do Kalisza walczyć o punkty z kapitalnie dysponowanym w rundzie rewanżowej KKS.
Polonia 1912 Leszno – Dąbroczanka Pępowo 1:0
Bramki: Patryk Kowalski (39')
Polonia 1912 Leszno: Dariusz Szczerbal - Łukasz Glapiak, Miłosz Lokś, Krzysztof Jankowski, Artur Jęsiek - Damian Nowak, Krzysztof Karch, Kamil Pawlicki, Bogumił Ceglarek, Patryk Kowalski (80' Krzysztof Konieczny) - Artur Krawczyk
Dąbroczanka Pępowo: Tomasz Dembski - Dawid Piosik (79' Dawid Piosik), Konrad Kędziora, Damian Naskręt, Marcin Roszak, Maciej Szpurka (83' Łukasz Ratajczyk), Przemysław Ptak (69' Dominik Snela), Jakub Borowczyk, Łukasz Fabich (55' Szymon Kędziora), Dawid Przybyszewski - Robert Norkiewicz
Komentarze
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
120 zł
BMW 123, Wilkowice
1 zł
Audi A5, Leszno
Sport powinien być przyjemnością a nie źródłem dochodu.v
330 141 zł
sprzedaż, Leszno
332 037 zł
sprzedaż, Leszno
619 000 zł
sprzedaż, Leszno