Stainer Polonia na wiosnę nie przegrywa, co więcej prezentuje się całkiem solidnie, ale nie wykorzystuje sytuacji. Gol Jakuba Reraka w doliczonym czasie pojedynku w Gołuchowie był jak dotąd jedynym zdobytym przez ekipę z Leszna w trzech spotkaniach. W sobotnich derbach z Rawią Poloniści stworzyli wiele okazji do strzelenia gola, ale byli nieskuteczni. Do środowego starcia z Kanią nie udało im się poprawić celowników.

Piłkarze z Leszna znowu przeważali i już po 45 minutach powinni prowadzić co najmniej dwoma bramkami. Doskonałą okazję mieli między innymi Kacper Robaczyński oraz najlepszy strzelec Stainer Polonii, Artur Krawczyk, ale Damian Wujczak zachował czyste konto.

W drugiej części spotkanie miało nieco bardziej wyrównany przebieg, podopieczni Rafała Pospiecha mądrze się bronili, a ataki Stainer Polonii nie byli już tak groźne, choć Wujczak miał co robić. Przy strzale Mateusza Witkowskiego musiał się wykazać. Chwilę później powinno być 1:0 dla gospodarzy, ale Robaczyński chybił i Wujczak odprowadził tylko piłkę wzrokiem.

Przy Strzeleckiej znowu nie oglądano bramek i kolejny znacznie niżej notowany rywal Stainer Polonii wyjeżdża z Leszna z punktem.

Leszczyński zespół po 20 kolejkach zmagań w IV lidze ma w dorobku 36 punktów i zajmuje piąte miejsce. Już w sobotę podopieczni Jędrzeja Kędziory znowu zagrają derby, tym razem ze zdecydowanie bardziej wymagającym przeciwnikiem. Jadą do Kościana na mecz z Obrą, która z 38 punktami na koncie zajmuje czwartą lokatę w tabeli.