Piłka Nożna
Dla jednych pech, dla drugich szczęście
Sokół objął prowadzenie w 20 min. po kuriozalnym golu. Z około 18 m strzelał Szymański, a Skrzypczak w bramce Sparty łapał piłkę tak niefortunnie, że wrzucił ją sobie do siatki. Gdyby nie interweniował, strzał prawdopodobnie minąłby bramkę. W 23 min. Sparta mogła wyrównać po rzucie rożnym. Bliski przejęcia piłki uderzonej głową przez Staniszewskiego i wepchnięcia jej do bramki był Piech. Dwie minuty później miejskogórecczan spotkało kolejne nieszczęście. Sędzia liniowy sygnalizował pozycję spaloną piłkarza Sokoła, ale arbiter główny puścił akcję. W sytuacji sam na sam za Skrzypczakiem znalazł się Szczepański. Golkiper Sparty wybiegając przed pole karne sfaulował zawodnika gospodarzy i obejrzał czerwoną kartkę. Do bramki wszedł Szymczak, natomiast boisko musiał opuścić Kokot. Grając w dziesiątkę Sparta nie była w stanie przewstawić się gospodarzom. W 38 min. mieli oni kolejną okazję do zdobycia gola, ale Szymczak obronił w sytuacji sam na sam strzał Marszałka. Po przerwie, w 49 min., bliski wyrównania był Szczęsny. W 58 min. na 2:0 dla Sokoła podwyższył Marszałek wykorzystując podanie wzdłuż bramki. W 69 min. wynik meczu ustalił Szymański mijając obrońcę i bramkarza Sparty.
W Piaskach kobylinianie odnieśli szczęśliwe zwycięstwo, jednak trzeba też przyznać, że lepiej od gospodarzy wytrzymali mecz kondycyjnie. Piast mógł objąć prowadzenie już w 2 min., ale Nowicki trafił piłką w boczną siatkę. W 23 min. strzał z dystansu Łuczaka z Korony obronił Sadowski. W odpowiedzi nad poprzeczką uderzył Pospiech. W 38 min. do pustej bramki strzelał Bonawenturczyk, obrońcy Piasta wybili piłkę na rzut rożny. Po kornerze ten sam zawodnik Korony uzyskał dla swojego zespołu prowadzenie strzelając głową w ,,okienko'. Po zmianie stron okazje do do zdobycia gola mieli Norkiewicz w Koronie oraz Smektała, Nowicki i Kendzia w Piaście. W 75 min. ten ostatni piłkarz wyrównał trafiając w ,,okienko' z rzutu wolnego z 20 m. Od tego momentu gospodarze opadli z sił, a wyraźną przewagę uzyskali goście. W 82 min. strzał Pospiecha w sytuacji sam na sam obronił Dębski, dwie minuty później golkiper Korony nie dał się pokonać Smektale. W odpowiedzi po kontrze dogodnej sytuacji nie wykorzystali gospodarze. W 90 min. Nowicki w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać Dębskiego. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, w doliczonym czasie gry Nowicki (na zdjęciu) po centrze Smektały strzelił z 8 m z pierwszej piłki w długi róg zapewniając Piastowi 3 pkt.(jw, ABC)
Komentarze