Piłka Nożna
Puchar dla Dąbroczanki
Finałowy mecz pucharowy bez dwóch zdań lepiej zagrali piłkarze czwartoligowej Dąbroczanki Pępowo. Trzecioligowa Kania w podstawowym składzie, choć nadal bez czterech "starych" zawodników, zaprezentowała się słabo. Ponadto przez większość spotkania grała w dziesiątkę, po tym jak w 36 minucie meczu Wojciech Dąbrowski zszedł z boiska, z czerwoną kartką za drugą żółtą.
Każdy zespół niższej klasy zawsze mobilizuje się przed takim meczem. To noramlne, że wszystko będą robić, żeby wygrać. Dużym kłopotem dla tych młodych chłopców była gra w takim osłabieniu i to na pewno miało swoje znaczenie - twierdzi Ryszard Krzyżan, trener Kani Gostyń.
Bramki dla Pępowa strzelali Łukasz Konieczny i Krzysztof Siama. Dla gostynian, to piąty z rzędu przegrany mecz. Trener Krzyżan ma nadzieję, że zespół Kani sprawi niespodziankę swoim kibicom podczas meczu w Poznaniu albo z Kotwicą Kołobrzeg. (abj/tekst i foto)