W pierwszym półfinałowym pojedynku Stainer Unia Kolejarz Rawicz wygrała na Stadionie Floriana Kapały 47:43, a więc na rewanż jechała  z czteropunktową zaliczką. Zapas nie był duży, biorąc pod uwagę, że do składu ostrowskiej drużyny wrócił Nicolai Klindt, a trener Roman Jankowski nie mógł liczyć na wzmocnienia z pierwszej drużyny Unii Leszno. Niedźwiadki nie oddały jednak finału bez walki.

Gospodarze już po drugim biegu odrobili stratę. Juniorzy TŻ: Kamil Nowacki i Marcel Studziński  wygrali podwójnie z parą Szymon Szlauderbach – Kacper Pludra i Ostrovia prowadziła 8:4. Po czwartej odsłonie meczu, bardzo dobrze dysponowany Nicolai Klindt i Marcel Studziński powiększyli przewagę miejscowych do 6 punktów (15:9) i w dwumeczu ostrowianie objęli prowadzenie.

W wyścigach nr 5 oraz 8 duet Wiktor Trofimow – Arkadiusz Pawlak wygrywał w stosunku 4:2 i Niedźwiadki pozostawały w grze o finał. Po ósmej potyczce Ostrovia prowadziła 26:22, a to oznaczało, że w dwumeczu był remis.

Dziewiąty wyścig zakończył się podwójną wygraną Bjarne Pedersena oraz Zbigniewa Sucheckiego i znowu bliżej awansu do finału była drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego. Przed biegami nominowanymi goście z Rawicza zdołali zmniejszyć dystans do 6 punktów, a zatem końcówka zapowiadała się emocjonująco.

Trener Roman Jankowski w czternastej potyczce zdecydował się na rezerwę taktyczną. Jaimon Lidsey oraz Damian Baliński przez moment byli na czele stawki, ale Renat Gafurow minął doświadczonego wychowanka Unii Leszno. Goście z Rawicza wygrali jednak 4:2, przed ostatnim biegiem Ostrovia prowadziła 44:40 i w dwumeczu mieliśmy remis. Sensacji w Ostrowie nie było. Duńska para gospodarzy: Klindt – Pedersen nie dała szans Trofimowowi i Balińskiemu. Ostrowianie zgarnęli pełną pulę, TŻ wygrało  49:41 i zameldowało się w finale II ligi żużlowej.