Biegi
Bieg Szlichtyngów - niespodzianki nie było
Do zawodów zgłosiło się 43 panów i siedem kobiet. Ci pierwsi do
pokonania mieli dystans ponad 11 kilometrów, o połowy krótszą trasę
musiały pokonać panie. Zawodnikom na pewno nie pomagał lejący się z
nieba żar. – Było ciężko. Upał bardzo nam dokuczał. Trasa choć płaska, wcale nie jest łatwa. Cieszę się bardzo z tego zwycięstwa – powiedział nam Władimir Timaszow, który do Szlichtyngowej przyjechał z dalekiego Doniecka.
Z Doniecka przyjechała także najlepsza z pań. – Biegło się
dobrze, chociaż trochę przeszkadzał piasek na trasie. Konkurencja była
silna. Inne zawodniczki były również bardzo dobre – powiedziała Oksana Meltsayeva.
W kategorii mężczyzn, jako drugi na mecie zameldował się Ewgien Siroti
z Ukrainy. Trzecie miejsce na podium wywalczył natomiast Łukasz
Hryciuk. W kategorii kobiet jako druga dobiegła na metę Agnieszka
Jerzyk. Trzecie miejsce zajęła natomiast kolejna zawodniczka z Ukrainy
– Tatiana Medunytsia.
To, że w biegu Szlichtyngów wygrywają goście ze wschodu, stało się już
tradycją. Udział w zawodach traktują jako sparing. Organizatorzy nie
zapominają jednak o miejscowych biegaczach. Burmistrz Szlichtyngowej,
specjalnie dla nich funduje puchary. – W tym roku przypadły one w udziale Robertowi Szmacińskiemu oraz Paulinie Jurczak – powiedział nam Jarek Gnat, sędzia główny zawodów.
Sygnał do startu w biegu głównym dał burmistrz Jan Wardecki. –
Cieszę się, że mamy doskonałą ekipę, przygotowaną do organizacji tej
imprezy. Myślę, że podobnie jak w poprzednich latach poprowadzona
zostanie ona wzorowo. Myślę, że na stałe wpisała się ona w kalendarz
sportowych imprez – powiedział nam burmistrz. (mai)
Komentarze