Lotnicze: Spadochrony
"Antek" dla spadochroniarzy?
10.01.2013
-Wszystko jest na dobrej drodze - tak szef MON Tomasz Siemoniak odpowiedział w Radiu Elka na pytanie o możliwość sprowadzenia do Leszna samolotu An-2 z demobilu. O maszynę dla spadochroniarzy stara się Centralna Szkoła Szybowcowa wspierana przez posła Łukasza Borowiaka.
Dwupłatowe An-2 skończyły właśnie ponad półwieczną służbę w polskiej armii. Ostatnie maszyny wycofano w połowie grudnia. Jednak to nie oznacza, że zostaną zezłomowane – wojsko może je podarować różnego rodzaju instytucjom: od muzeów po aerokluby. Chętnych nie brakuje – jest ich nawet więcej niż „Antków” z demobilu.
Już jesienią, gdy o wycofaniu Antonowów stało się głośno, z wnioskiem o jedną z maszyn wystąpiła Centralna Szkoła Szybowcowa. Samolot jest jej potrzebny przede wszystkim do szkolenia spadochroniarzy. CSS i członkowie Leszczyńskiego Stowarzyszenia Spadochroniarzy Feniks znaleźli też sojusznika w swoich staraniach – to poseł Łukasz Borowiak, który w sprawie An-2 prowadzi rozmowy z Ministerstwem Obrony Narodowej. -Jest bardzo aktywny, co rusz przypomina mi się SMSami – przyznał w rozmowie z Radiem Elka szef resortu Tomasz Siemoniak.
Na razie jednak maszyny są wciąż na stanie armii. MON czeka na dokumenty potwierdzające, że to mienie zbędne wojsku. Wtedy rozpocznie się procedura rozdzielania samolotów dla zainteresowanych. Czy będzie wśród nich leszczyńska szkoła? -Sprawa jest na dobrej drodze – zapewnia minister Siemoniak. (jad/foto polska-zbrojna.pl)
Komentarze
120 zł
BMW 123, Wilkowice
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
74 900 zł
sprzedaż, Długie Stare
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
549 000 zł
sprzedaż, Leszno