Lotnicze: Szybowce
"Złoty" szybowiec na sprzedaż
19.01.2011
Aeroklub Polski wystawił na sprzedaż szybowiec ASW 22, na którym leszczyniak Janusz Centka zdobył tytuły Mistrza Świata i Europy. Trochę żal – przyznaje trener kadry narodowej Jacek Dankowski – ale potrzebujemy nowego sprzętu, a to jedyny sposób zdobycia pieniędzy na zakupy.
ASW 22 to piękny, smukły szybowiec z niemieckiej fabryki Aleksandra Schleichera, zaprojektowany przez Gerhadta Weibela. Stacjonująca na leszczyńskim lotnisku maszyna w wersji BL oznaczona numerem rejestracyjnym SP-3595 i numerem konkursowym AT to pomnik polskiego szybownictwa. Właśnie na nim nasi – przede wszystkim leszczyńscy – piloci odnosili swoje największe sukcesy. Janusz Centka dwukrotnie wywalczył złoty medal: Mistrzostw Świata w 1991 i Mistrzostw Europy w 1996 roku, zaś Stanisław Wujczak srebrny na Mistrzostwach Europy w 1992 roku.
Jednak szybowiec ma już 20 lat – w świecie technologii lotniczych to niemal epoka. Dlatego ASW musi iść na sprzedaż. Konkurencja nie śpi, pojawiły się nowe konstrukcje – tłumaczy Jacek Dankowski. Mistrzowska maszyna mimo wieku jest w bardzo dobrym stanie i może latać jeszcze wiele lat, trener kadry ma nadzieję, że uda się zdobyć za nią nawet 80 tysięcy euro. Potrzebujemy tych pieniędzy na nowy szybowiec dla naszych reprezentantów – powiedział Radiu Elka. Nie będzie to wprawdzie szybowiec klasy otwartej, ale skromniejszej klasy standard. Trener przyznaje, że trochę żal sprzedawać „złotą” maszynę. Nasza sytuacja finansowa nie jest rewelacyjna – mówi – wybieramy po prostu mniejsze zło. (jad)
Jednak szybowiec ma już 20 lat – w świecie technologii lotniczych to niemal epoka. Dlatego ASW musi iść na sprzedaż. Konkurencja nie śpi, pojawiły się nowe konstrukcje – tłumaczy Jacek Dankowski. Mistrzowska maszyna mimo wieku jest w bardzo dobrym stanie i może latać jeszcze wiele lat, trener kadry ma nadzieję, że uda się zdobyć za nią nawet 80 tysięcy euro. Potrzebujemy tych pieniędzy na nowy szybowiec dla naszych reprezentantów – powiedział Radiu Elka. Nie będzie to wprawdzie szybowiec klasy otwartej, ale skromniejszej klasy standard. Trener przyznaje, że trochę żal sprzedawać „złotą” maszynę. Nasza sytuacja finansowa nie jest rewelacyjna – mówi – wybieramy po prostu mniejsze zło. (jad)
Komentarze