Dokładnie 19 września 1783 roku w podparyskim Wersalu w obecności króla Ludwika XVI bracia Etienne i Joseph Montgolfier wypuścili w powietrze balon, w gondoli którego znalazły się baran, kogut i kaczka. Lot trwał 8 minut, balon wzniósł się na ok. 500 metrów i pokonał odległość ok. 400 metrów. Po locie, jak zapisano w ówczesnej gazecie zwierzęta „żyły wszystkie i zgoła nie zdziczały”. To wydarzenie dało początek współczesnemu lotnictwu, a wynalazek braci Montgolfier do dziś cieszy się wielkim powodzeniem, o czym świadczy popularność sportu balonowego.

W 230 rocznicę lotu z Wersalu w Lesznie rozpoczyna się XXII edycja Balonowego Pucharu Leszna. Weźmie w niej udział 36 pilotów, w tym 11 pań z Polski, Litwy, Łotwy, Węgier, Holandii i Rosji. - Dla nich będzie to rekonesans przed Mistrzostwami Świata Kobiet, które w przyszłym roku właśnie w Lesznie zostaną rozegrane po raz pierwszy w historii sportów lotniczych – mówi Bogdan Prawicki, prezes Leszczyńskiego Klubu Balonowego. Na liście startowej jest też aż ośmioro pilotów związanych z Lesznem – to Daria Dudkiewicz, Roman Bauta, Dawid Bauta, Zbigniew Jagodzik i Mirosław Kowalski reprezentujący Aeroklub Leszczyński oraz Ewa Prawicka-Linke, Bogdan Prawicki i Paweł Soból z Leszczyńskiego Klubu Balonowego.

Zawody rozpoczną się w czwartek o 13.00 – na tę godzinę wyznaczono generalną odprawę. Pierwszy lot ma odbyć się po południu – między 16.00 a 18.00. - O ile pozwoli na to pogoda, na razie prognozy są dość niejasne – zastrzega Bogdan Prawicki. Po powrocie z konkurencji, czyli po 19.00 przy Hotelu Akwawit rozpocznie się tradycyjny wieczorny pokaz dla publiczności. -W przypadku złej pogody pokaz przełożymy na sobotę – mówi prezes LKB. Kolejne loty zaplanowano na piątek rano (6.30-10.00) nad Lesznem i po południu nad Dolskiem oraz w sobotę rano i po południu nad Lesznem.

Organizatorzy Pucharu Leszna przygotowują też specjalne uczczenie rocznicy wyczynu braci Montgolfier w czwartek po południu. Pierwotnie miał być to balon, w którego koszu znalazłyby się, jak przed 230 laty baran, kaczka i kogut, jednak – w obawie przed ewentualnymi protestami ekologów – zdecydowano się na ludzkich pasażerów: dzieci w maskach zwierząt. (jad)