Przez większą część sobotniego spotkania wydawało się, że Jamalex Polonia po raz kolejny odniesie derbowe zwycięstwo nad Obrą. W ostatniej kwarcie gospodarze zagrali jednak fatalnie. - Jeszcze nam się nie przydarzyła u siebie tak słaba końcówka. Nie wiem czy była to kwestia zmęczenia. W Jeleniej Górze też mało agresywnie zagraliśmy - mówi Marek Lebiedziński, trener leszczyńskich koszykarzy. - Przeżywamy jakiś marazm. W meczu z Obrą mieliśmy 19 strat, czyli zdecydowanie za dużo. Myślę, że nie brakuje nam motywacji. Dla nas ważne jest to jak zakończymy ten sezon. Mieliśmy bardzo słaby początek i na koniec chcemy zostawić po sobie dobre wrażenie - dodaje.

Tydzień poprzedzający mecz z Obrą był trudny dla leszczyńskiego zespołu. - Drobnej kontuzji nabawił się Maciej Krówczyński. On co prawda wystąpił w spotkaniu, ale nie był w pełnej dyspozycji - mówi Marek Lebiedziński. - Zabrakło nam też Bartosza Zubika i Rafała Urbaniaka, który doznał urazu podczas meczu z Rawią.

W sobotnim spotkaniu derbowym zabrakło też Przemysława Hajnsza. Środkowy Jamalex Polonii został odsunięty od składu i nie zagra już w tym sezonie. - Musieliśmy zakończyć współpracę z tym zawodnikiem - mówi Marek Lebiedziński. - Na razie nie zobaczymy Przemka Hajnsza w leszczyńskim zespole. Powód tej decyzji jest taki, że mieliśmy pewne ustalenia, które nie zostały zrealizowane. Przemek wiedział czego wymagamy, ale się nie dostosował zmuszając nas do podjęcia tej trudnej decyzji.