Po sobotniej porażce kibice leszczyńskiego klubu mieli powody do obaw. GTK odnieśli bardzo przekonujące zwycięstwo, a w grze gości trudno było znaleźć pozytywy.  A jednak koszykarze Jamalex Polonii wyciągnęli wnioski i w niedzielny wieczór bardzo szybko przejęli kontrolę nad pojedynkiem.  W 4 minucie rywalizacji, po akcji 2+1 Stanferda Sannego prowadzili 9:3. Ekipa z Gliwic nie była tak skuteczna, jak w sobotę i nie potrafiła odrobić straty. Po 10 minutach spotkania przyjezdni wygrywali 21:14.

W drugiej i trzeciej ćwiartce podopieczni Łukasza Grudniewskiego ani na moment nie stracili kontroli nad meczem. W 13 minucie ich przewaga wynosiła już 11 punktów (16:27), a na przerwę zeszli prowadząc 41:32. Po zmianie stron miejscowi fani koszykówki zaczęli się już oswajać z myślą, że GTK nie wygra tego spotkania. Po 30 minutach rywalizacji Jamalex Polonia miała na koncie 59 punktów, a gliwiczanie 47.

Emocje się jednak nie skończyły. Choć wydawało się to mało prawdopodobne, to gospodarzom udało się odrobić stratę. Potrzebowali zaledwie 4 minut, by na tablicy pojawił się rezultat 62:62. „Trójką” odpowiedział wprawdzie Tomasz Stępień, ale GTK zwietrzyło szansę i przycisnęło. Leszczynianie walczyli do końca, jednak zabrakło im doświadczenia w pojedynkach o tak dużą stawkę. Ostatnie 2 minuty w ich wykonaniu to seria strat i chybionych rzutów. Najlepszy strzelec gospodarzy, Marceli Dziemba przypieczętował wygraną GTK 71:67.

W rywalizacji do trzech zwycięstw gliwiczanie prowadzą z Jamalex Polonią już 2:0. Kolejny mecz odbędzie się w sobotę 22 kwietnia w Trapezie.

GTK Gliwice – Jamalex Polonia 71:67, w kwartach (14:21, 18:20, 15:18, 24:8)
Punkty dla Jamalex Polonii zdobyli: Tomasz Stępień 14, Jakub Koelner 12, Maksym Kulon 10, Nikodem Sirijatowicz 9, Szymon Kiwisza 8, Stanferd Sanny 5, Maciej Rostalski 4, Radosław Trubacz 3, Szymon Milczyński 2.