Herbi wiąże swoją przyszłość z wyścigami górskimi. W nowy sezon kierowca "wjechał"nowym samochodem - Mitsubishi Lancer Evo X. Dwulitrowy silnik z turbiną zapewnia przyspieszenie od zera do 100 kilometrów na godzinę w 4 sekundy. Wersja Lancera Evo X jest też szersza od Evo IX, poprzedniego wozu Herbiego i lepiej się zachowuje przy większych prędkościach.

Po starcie w Załużu Piotr Rudzki widzi możliwość zwiększenia osiąganej prędkości. - Jesteśmy z samochodu zadowoleni, absolutnie nie żałuję tej zmiany. Za dotychczasową prace chciałbym tez podziękować moim mechanikom. Jeśli jeszcze wymienimy kilka części np. wstawimy lampy na seryjne, boczki karbonowe czy lżejszy akumulator samochód straci około 50 kilogramów i będzie szybszy - tłumaczy Herbi.

Rudzki uplasował się w Załużu w ogólnej klasyfikacji na 5 pozycji. - Podczas pierwszego dnia wyścigu mogliśmy być na pudle, ale po wyjeździe z serwisu zaczął padać deszcz. Niestety mieliśmy nieodpowiednie opony, a nie było czasu na zmianę. Spadliśmy na szóste z jedenastu miejsc. Drugiego dnia byliśmy na piątym miejscu - mówi Herbi.
- Żałuję też, że nie skorzystałem z podtrzymania turbo. Muszę tą możliwość dobrze wypróbować, żeby w następnym wyścigu jechać z podtrzymaniem. Dzięki temu mogę urwać kilka cennych sekund - mówi Herbi.

Następny wyścig z udziałem Herbiego odbędzie się 23-25 czerwca w Magurze Małastowskiej. Rudzki zapewnia, że ten sezon chciałby zakończyć na podium. - Trzeba sobie stawiać wysokie cele. Mam jednak świadomość, że rywalizuję z doświadczonymi w górach kierowcami. Tu każdy rok jazdy ma znaczenie - mówi.