Żużel: Wiadomości
Wybitny żużlowiec ocenia Fogo Unię Leszno
Zenon Plech: Chciałbym zobaczyć Pedersena jadącego parą
(Fot. Rafał Paszek)
Jak ocenia pan potencjał Fogo Unii Leszno po zamianie Fredrika Lindgrena na Nickiego Pedersena?
Zenon Plech: W Lesznie powstała mieszanka wybuchowa. Ten zespół będzie bardzo mocny szczególnie na swoim torze. Spodziewam się, że zarówno bracia Pawliccy jak i Tobiasz Musielak będą świetnie zasuwali. Do tego dochodzi choćby Nicki Pedersen, zawodnik bardzo solidny, ale jeżdżący niezbyt parowo. On się do tego chyba nie nadaje. Ostatnio kojarzy się przede wszystkim z tym, że spuścił do niższej ligi ekipy z Gdańska i Rzeszowa. Nie można o Nickim mówić, że to jeździec parowy. Przypomina mi się choćby ostatni bieg w ubiegłym roku w Bydgoszczy. Razem z Grzesiem Walaskiem wyszli wówczas na 5:1, ale utrudnił swojemu partnerowi jazdę. Rzeszów nie wygrał tego wyścigu i spadł przez to do niższej ligi. Chciałbym zobaczyć Pedersena jadącego parą w barwach Byków.
Większość ekstraligowych zespołów wzmocniła się...
Zastanawia mnie to, jakie będzie miał możliwości Włókniarz.
„Zespół w Lesznie będzie bardzo mocny szczególnie na swoim torze. Zarówno bracia Pawliccy jak i Tobiasz Musielak będą świetnie zasuwali. ”
A co z Unibaxem Toruń? Ten zespół wydaje się tak mocny, że może nawet wygrać wszystkie spotkania w lidze.
Nie wiem czy w Toruniu będzie wszystko grało. Nie da się budować drużyny z samych mistrzów. Tam muszą być konflikty i na pewno będą. Nie wiem jak oni tam ustalą kto ma być zawodnikiem prowadzącym parę. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla juniorów?
Poza gdańskimi działaczami i zawodnikami całe środowisko żużlowe stawia na straconej pozycji w walce o utrzymanie właśnie ekipę z Gdańska.
To straszne, że Polski Związek Motorowy dopuszcza do czegoś takiego. Ten zespół na papierze prezentuje się po prostu bardzo słabo. Próbowali rozmawiać z Sebastianem Ułamkiem, który wybrał jednak pierwszoligową drużynę z Grudziądza. Pojawiają się głosy, że mecze z gdańszczanami inne kluby powinny oddawać walkowerem. Byłoby to dla nich mniej kosztowne niż wygrywanie spotkań 70:20.
Rozmawiał Jan Gacek