Kibice szczególnie wiele trudnych pytań kierowali do Nickiego Pedersena. Słynny Duńczyk musiał tłumaczyć się między innymi ze spadku do niższej ligi zespołów z Gdańska i Rzeszowa, wykroczeń drogowych popełnionych przez swojego kierowcę czy indywidualnego podejścia do jazdy w zespole. Jeden ze słuchaczy zapytał nawet, czy w parkingu na stadionie Alfreda Smoczyka będzie przygotowany kojec dla trzykrotnego mistrza świata, który uchroni pozostałych żużlowców Unii przed przedmiotami, którymi Duńczyk może miotać.

Nicki Pedersen z dużym szacunkiem dla słuchaczy i bez większych emocji odpowiadał na najtrudniejsze pytania. Zapewniał, że będzie dobrze współpracował z kolegami, a zespół na pewno nie pożegna się z ekstraligą. - Jeśli chodzi o przekroczenie podwójnej ciągłej linii na drodze, to cóż mogę powiedzieć? - pytał trzykrotny mistrz świata. - W naszym fachu pośpiech czasami jest nieunikniony. Taka sytuacja mogła mieć miejsce, ale na pewno mój kierowca zrobił to widząc, że jest miejsce na drodze i nikomu nie zagraża swoim manewrem.

Świetnym poczuciem humoru popisał się z kolei Tobiasz Musielak. Zawodnik siedząc wśród zawodników w Radiotece zadzwonił na antenę Radia Elka i tą drogą zapytał Romana Jankowskiego o to, kto z kim będzie jeździł w parze. W odpowiedzi trener i były żużlowiec przypomniał Tobiaszowi, że jest młodzieżowcem i powinien wiedzieć na jakich pozycjach są juniorzy.

Spotkanie w Radiu Elka zainaugurowało kolejne zgrupowanie żużlowców Fogo Unii. W środowy wieczór Byki wezmą udział w imprezie w klubie XDemon. Na czwartek zaplanowane mają między innymi spotkanie z kibicami w Gostyniu i wizyty u sponsorów.