Żużel: Wiadomości
Fogo Unia poległa na swoim torze
Pedersen: Zabrakło wzajemnego szacunku
(Fot. Rafał Paszek)
Żużlowcy Fogo Unii Leszno ulegli w niedzielę Grupie Azoty Unii Tarnów 38:52. Goście od początku meczu byli zdecydowanie lepiej dopasowani do nawierzchni toru. Najskuteczniejszym żużlowcem gospodarzy był Nicki Pedersen. Trzykrotny mistrz świata zdobył 12 punktów i bonus w sześciu biegach. - Uważam, że nasz zespół nie był gotowy na to spotkanie. W warunkach jakie dziś panują, tor nie był naszym atutem. Nie chcę wiele narzekać na nawierzchnię, po prostu pojechaliśmy źle - mówi Nicki Pedersen. - Nie pokazaliśmy się też z dobrej strony jako zespół. Ja nie mogę uznać swojego występu za udany, zgubiłem kilka punktów. Każdy z naszych zawodników powinien był zdobyć kilka punktów więcej. Gdyby tak się stało, wygralibyśmy.
Nerwowo zrobiło się w siódmym wyścigu niedzielnego meczu. Po starcie na dwóch pierwszych pozycjach znaleźli się zawodnicy gości. Nicki Pedersen i Piotr Pawlicki stoczyli ze sobą walkę o jeden punkt za co zostali wygwizdani przez kibiców.
„Piotr był na torze praktycznie wszędzie i znalazł się przede mną. Robił to już kilka razy po czym przepraszał mnie za to i tamto.”
Inaczej ten sam bieg ocenia młodzieżowiec Byków. - Po sytuacji z Pedersenem było gorąco - mówi Piotr Pawlicki. - Dwa razy w jednym wyścigu zostałem przez niego powieziony. Nie mogę powiedzieć, że jego postawa była w porządku. Nicki nie zachował się jak kolega.
Zdaniem Nickiego Pedersena leszczynianie muszą włożyć sporo wysiłku, żeby drużyna wróciła na właściwe tory. - Przed nami sporo pracy, bo nie jesteśmy jeszcze wystarczająco silni - mówi lider Fogo Unii. - W klubie jest wiele rzeczy do uporządkowania. Musimy sporo ze sobą popracować zanim wyjedziemy na tor. Jestem przekonany, że drużynowa praca może przynieść efekty, których oczekujemy.