Żużel: Wiadomości
Krzysztof Kasprzak:
Chciałem wygrać
(Fot. Jarek Pabijan)
O tym, że Krzysztof Kasprzak lubi się ścigać na walijskim gigancie można się było przekonać już nie jeden raz. W dwóch poprzednich sezonach stawał tam na podium, co bardzo chciał powtórzyć także w tegorocznej odsłonie rywalizacji. – Po cichu liczyłem nawet na pierwsze w karierze zwycięstwo. Przez ostatni miesiąc wykonałem sporo pracy, by wrócić do zdrowia i zapomnieć o bólu nogi. Bardzo pomógł mi w tym cały mój team. Zainwestowałem też dużo w sprzęt. Kupiłem dwa nowe silniki, które jednak w pierwszych wyścigach się nie sprawdziły. Półfinał i finał pojechałem na zeszłorocznym sprzęcie i było lepiej. Niestety w ostatnim wyścigu silnik był już tak zagrzany, że tracił moc i niewiele mogłem zrobić. Biorąc jednak pod uwagę mój stan, musze być zadowolony z czwartego miejsca, co oczywiście nie znaczy, że nie czuję niedosytu – stwierdził Kasprzak.
Wychowanek Unii Leszno nie ukrywa też, że przed turniejem nieco pomylił się w ocenie sytuacji. Spodziewał się, że jego atutem powinien być fakt, że w fazie zasadniczej dwukrotnie wystartuje z drugiego pola.
„Drugie pole miało być atutem, a okazało się pechem. Na siedem biegów startowałem z niego aż cztery razy, bo również w półfinale i finale ”
Decydującą gonitwę o Grand Prix Wielkiej Brytanii wygrał najbardziej doświadczony żużlowiec w stawce zawodników walczących o tytuł mistrza świata, Greg Hancock. Zdaniem Krzysztofa Kasprzaka, Amerykanin zasługuje na podziw. – Miał po swojej lewej stronie trójkę młodych, bardzo napalonych na wygrywanie chłopaków, ale świetnie wystartował i nie dał szans Woffindenowi oraz Wardowi. Wielkie gratulacje, chciałbym być taki jak on – przyznał żużlowiec Stali Gorzów.
Dzięki przyzwoitemu występowi w stolicy Walii, Kasprzak wrócił do czołowej ósemki cyklu. Ma w dorobku 59 punktów, tyle samo co Jarek Hampel i jest sklasyfikowany tuż za nim, na ósmym miejscu.
W kalendarzu Grand Prix teraz ponad miesięczna przerwa, a wychowanek Unii Leszno myślami jest już przy Drużynowym Pucharze Świata. – Mam nadzieję, że znajdzie się dla mnie miejsce kadrze. Pokazałem, że dobrze się czuje na torze w Bydgoszczy, ale czekam na decyzję w trenera – zakończył.