Żużel: Wiadomości
Poczeka na okienko transferowe
Zengota bez kontraktu w Szwecji
(Fot. Rafał Paszek)
Kilka dni temu Grzegorz Zengota związał się umową ze Swindon Robins. Dla leszczyńskiego zawodnika oznacza to powrót do Anglii po rocznej przerwie. - Cieszę się, że znowu mogę reprezentować Swindon Robins - mówi Grzegorz Zengota. - To jest profesjonalny klub. Moim zdaniem jest on jednym z lepszych w Anglii. Tam są ludzie, którzy będą o mnie dbali, a ja postaram się im odwdzięczyć dobrymi wynikami - dodaje.
Zengota liczy na to, że oprócz startów w Polsce i Anglii będzie mógł ścigać się także w Szwecji. - O tym, że wróciłem do Anglii zadecydowało to, że nie podpisałem kontraktu w Elitserien - mówi zawodnik Fogo Unii. - W moim kalendarzu pojawiło się przez to sporo wolnych terminów. Być może podpiszę umowę w Szwecji na początku sezonu. Nie chciałem jednak czekać na rozwój wypadków więc zdecydowałem się na starty w Swindon. Jeśli dojdą występy w Szwecji to spokojnie sobie ze wszystkim poradzę.
W ubiegłorocznych rozgrywkach Elitserien Grzegorz Zengota reprezentował Smedernę Eskilstuna. Wychowanek Falubazu wystartował w trzynastu spotkaniach osiągając średnią biegową 1,643. To bardzo podobny wynik do tego jaki uzyskał startując w barwach Fogo Unii Leszno. - Moja średnia z ligi szwedzkiej jest całkiem przyzwoita - komentuje Grzegorz Zengota. - Notowałem wpadki, ale było też sporo udanych występów. Myślę, że brak kontraktu w Elitserien wynika ze specyfiki mojej średniej. Ona sprawia, że nie jestem postrzegany jako zawodnik, który może być liderem drużyny, ale jednocześnie jest na tyle wysoka, że nie jestem atrakcyjnym kąskiem jako zawodnik uzupełniający zespół. W Szwecji buduje się zwykle zespoły w oparciu o 2-3 solidnych żużlowców i uzupełnia skład zawodnikami, którzy mają średnie biegowe na poziomie 1-1,2 punktu.
Komentarze