Krzysztof Kasprzak bez wątpienia zawodzi w tegorocznych rozgrywkach ekstraligi. Wicemistrz świata z 2014 roku w dwóch kolejkach zdobył zaledwie 7 punktów. Nie jest to dorobek, który dodawałby liderowi Stali splendoru. Leszczynianin jest jednak na tyle doświadczonym żużlowcem, że w każdej chwili może zaprezentować zupełnie inne oblicze, a leszczyński tor, na którym się wychował to idealne miejsce, by odzyskać moc.

Od Krzysztofa Kasprzaka będzie zależało bardzo wiele, ale trener Stanisław Chomski ma też kilka innych zmartwień. Po odejściu Martina Vaculika Stal jest niewątpliwie zespołem nieco słabszym, niż w poprzednim sezonie. W miejsce Słowaka pojawiło się dwóch Duńczyków: znany w Lesznie, ale niezmiennie zawodzący od kilku sezonów Peter Kildemnad oraz Anders Thomsen, którego postawa jest dla kibiców bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Póki co młodemu Duńczykowi brakuje jednak jeszcze regularności Vaculika i chyba także skuteczności w decydujących momentach.

Po dwóch meczach Stali można powiedzieć jedno, Stanisław Chomski ma w drużynie tylko jednego pewniaka – Bartosza Zmarzlika. Wicemistrz świata nie schodzi poniżej bardzo wysokiego poziomu, na którym jest już zresztą od kilku lat. Jeśli przebudzi się Krzysztof Kasprzak, Anders Thomsen pojedzie w Lesznie tak dobrze, jak w Częstochowie, a Rafał Karczmarz i Szymon Woźniak błysną taką dyspozycją, jak w starciu z Motorem Lublin, to pojedynek na Stadionie Smoczyka może być pasjonującym widowiskiem.

Byki nie znają jeszcze smaku porażki i są faworytem dzisiejszej konfrontacji. Podopieczni Piotra Barona po raz kolejny walczyć będą o punkty bez Jarka Hampela, ale pokazali już, że są doskonale uzupełniającą się drużyną. Nie mają słabych punktów i przy wsparciu kibiców wygrywają z każdym. Mecz mistrza z wicemistrzem rozpocznie się o godz. 16.00.