- Nie poddamy się, będziemy walczyć – zapowiadał przed meczem z liderem ekstraligi, Azotami Tarnów trener Unii Leszno, Roman Jankowski. Nie były to słowa rzucone na wiatr. Byki z tarnowskim dream teamem walczyły tak, że aż miło było patrzeć.

Sygnał do ataku dali juniorzy. Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak nie mieli łatwego zadania w biegu otwarcia, przyszło im bowiem walczyć z najlepszym młodzieżowcem świata, Maciejem Janowskim oraz Kacprem Gomólskim. Spisali się jednak kapitalnie inkasując komplet punktów. W drugim starcie Greg Hancock wespół z Jakubem Jamrogiem  zniwelowali stratę gości do 2 punktów, a później nastąpiła seria siedmiu remisów. Leszczyńskich kibiców, którzy zjawili się na stadionie Smoczyka we wtorkowy wieczór w znacznie mniej licznym gronie, niż podczas niedzielnej potyczki z Falubazem, nieco martwił fakt, iż większość ze zremisowanych biegów kończyła się indywidualnymi zwycięstwami tarnowian, ale troski szybko ustąpiły. Nadzieję w serca leszczyńskich fanów wlał Przemek Pawlicki. W siódmej gonitwie uratował remis, wykorzystując błąd prowadzącego niemal przez cztery okrążenia Janusza Kołodzieja, a w dziewiątej wygrał bardzo pewnie, pokazując plecy niepokonanemu do tej pory Martinowi Vaculikowi. Unia cały czas utrzymywała dwupunktowe prowadzenie, na telebimie widniał w tym momencie wynik 28:26.

Seria remisów została przerwana w dziesiątej potyczce. Stadion Smoczyka znowu ożył, bowiem Troy Batchelor zablokował atak Janusza Kołodzieja, wykorzystał to Damian Baliński i razem z australijskim partnerem pomknął po komplet punktów.

Ciekawie było też w jedenastym biegu. Niepokonany do tej pory Greg Hancock musiał przełknąć gorycz porażki. Piotr Pawlicki w niedzielę rozprawił się z kapitalnie dysponowanym wicemistrzem świata, Andreasem Jonssonem, a we wtorkowy wieczór na jego rozkładzie pojawił się sam mistrz i zarazem jeden z idoli leszczyńskiego 17-latka. Szkoda tylko, że w ślady juniora Unii nie poszedł w tym wyścigu Jurica Pavlic. Chorwat wjechał  na metę jako ostatni i potyczka zakończyła się podziałem punktów.

Dwunasty wyścig miał dwie odsłony, bo pierwsza została przerwana po upadku jadącego na ostatniej pozycji Tobiasza Musielaka. W powtórce Troy Batchelor nie znalazł sposobu na Hancocka oraz Janowskiego i goście z Tarnowa zredukowali stratę do 2 punktów, było 37:35.

Niepokój o losy meczu wrócił tylko na chwilę, bo w trzynastej odsłonie widowiska leszczyńscy kibice znowu mogli oklaskiwać kapitalną jazdę swoich ulubieńców. Damian Baliński wespół z Przemkiem Pawlickim nie dali żadnych szans Madsenowi i Kołodziejowi, który w drugim występie z rzędu miał problemy z motocyklem.

Przed biegami nominowanymi Unia prowadziła 42:36 i choć straciła szanse na bonus, to zwycięstwo przedłużające nadzieję na awans do play-off było w zasięgu ręki. Podopieczni Romana Jankowskiego zapewnili je sobie już w czternastym wyścigu. Piotr Pawlicki i Troy Batchelor dowieźli do mety 3 punkty za plecami Macieja Janowskiego i wszystko było już jasne.

W ostatniej odsłonie widowiska też odnotowano remis, a indywidualnie najlepszy okazał się w niej Przemek Pawlicki. Dla juniora z Leszna było to niezwykle istotne zwycięstwo, przełamał bowiem serię słabszych występów w wyścigach nominowanych.

Unia Leszno pokonała lidera z Tarnowa 48:42 i sprawa udziału wicemistrzów Polski w rywalizacji o medale wciąż jest otwarta. Już w niedzielę Byki wybierają się do Wrocławia. Tam również powinni się postarać o wygraną.



Azoty Tauron: 42
1. Greg Hancock - 14+2 (3,3,3,1*,3,1*)
2. Jakub Jamróg - 1  (1,0,-,-)
3. Matin Vaculik - 10 (3,3,2,2,0,-)
4. Leon Madsen - 2+1 (0,0,1*,1,-)
5. Janusz Kołodziej - 4 (3,1,0,0,-)
6. Maciej Janowski - 10+1 (1,2,0,2*,3,2)
7. Kacper Gomólski - 1 (0,d,1)

Unia: 48
9. Przemysław Pawlicki - 13+1 (2,3,3,2*,3)
10. Kamil Adamczewski - 0 (0,w,-,-)
11. Troy Batchelor - 8+2  (2,1*,3,1,1*)
12. Damian Baliński - 8+2 (1*,2,2*,3,0)
13. Jurica Pavlic - 4+1 (1,1*,2,0,-)
14. Tobiasz Musielak - 5 (3,2,0,w)
15. Piotr Pawlicki - 10+2 (2*,2,1*,3,2)