Żużel: Wiadomości
Jarek Hampel:
Trzeba umieć wykorzystać szansę
(Fot. Jarek Pabijan)
16.06.2013
Jarek Hampel po raz drugi w tym sezonie stanął na najwyższym stopniu podium Grand Prix. Zwyciężył na inaugurację zmagań w Auckland, a także w sobotni wieczór na stadionie w Gorzowie. – Na początku turnieju nic nie zapowiadało takiego sukcesu – przyznał w rozmowie z nami. 
Nie tylko pojechałeś bardzo dobrze, ale jeszcze wygrałeś i na stadionie w Gorzowie zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.
Wygrana smakowała znakomicie. Zwyciężyć przy pełnych trybunach i przy tak radośnie reagujących kibicach, to coś wspaniałego.
Mimo, że jesteś zawodnikiem zielonogórskiego Falubazu, klubu który w Gorzowie nie jest, delikatnie mówiąc, zbytnio lubiany, to skandowaniu twojego imienia i nazwiska nie była końca.
Zaobserwowałem, że kibice dopingowali po prostu swoich zawodników, Polaków. To jest bardzo ważne. Trybuny żyły tym co się działo. Cieszę, się ogromnie, że tak się to wszystko w moim wykonaniu skończyło. Na początku nic nie zapowiadało takiego sukcesu. Na szczęście w końcówce potrafiłem wykorzystać błędy rywali. W finale przecież przez moment Chris Holder jechał przede mną, ale dzięki determinacji udało mi się go wyprzedzić, bo popełnił błąd. Ten sport jest bardzo dynamiczny, trzeba wykorzystywać tego rodzaju szanse, jeśli tylko się nadarzą.
Rozmawiał Michał Konieczny
Turniej nie zaczął się dla ciebie nie tak, jakbyś sobie życzył, ale końcówka była fantastyczna. Rzutem na taśmę awansowałeś do półfinału, co pomyślałeś przed startem, wiedząc, że ominął cię przywilej wyboru najkorzystniejszych pól startowych?
Byłem skoncentrowany na moim półfinale i na tym, by wykorzystać swoją szansę. Rozmawiałem z teamem i doszliśmy do wniosku, że wcale nie jeździłem od początku tak źle, ale gubiłem punkty. Gdybym ich nie tracił, to pewnie moja pozycja wyjściowa przed półfinałem byłaby dużo lepsza. Chłopacy powiedzieli, że teraz jest moja szansa i mogę naprawić, to co straciłem w fazie zasadniczej. Obiecałem im, że postaram się z całych sił i to mi się udało. Wiedziałem, że jadąc dobrze w półfinale i w finale, mogę zdobyć pokaźną ilość punktów do klasyfikacji generalnej, co jest dla mnie jak najbardziej istotne.
„Wygrana smakowała znakomicie. Zwyciężyć przy pełnych trybunach i przy tak radośnie reagujących kibicach, to coś wspaniałego.”
Nie tylko pojechałeś bardzo dobrze, ale jeszcze wygrałeś i na stadionie w Gorzowie zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.
Wygrana smakowała znakomicie. Zwyciężyć przy pełnych trybunach i przy tak radośnie reagujących kibicach, to coś wspaniałego.
Mimo, że jesteś zawodnikiem zielonogórskiego Falubazu, klubu który w Gorzowie nie jest, delikatnie mówiąc, zbytnio lubiany, to skandowaniu twojego imienia i nazwiska nie była końca.
Zaobserwowałem, że kibice dopingowali po prostu swoich zawodników, Polaków. To jest bardzo ważne. Trybuny żyły tym co się działo. Cieszę, się ogromnie, że tak się to wszystko w moim wykonaniu skończyło. Na początku nic nie zapowiadało takiego sukcesu. Na szczęście w końcówce potrafiłem wykorzystać błędy rywali. W finale przecież przez moment Chris Holder jechał przede mną, ale dzięki determinacji udało mi się go wyprzedzić, bo popełnił błąd. Ten sport jest bardzo dynamiczny, trzeba wykorzystywać tego rodzaju szanse, jeśli tylko się nadarzą.
Rozmawiał Michał Konieczny
Marcin Hałusek
