W środę w południe kilkadziesiąt osób wzięło udział w organizownym przez Krzysztofa Tumko biegu noworocznym. Większość z nich pokonała 10 kilometrową pętlę górską. Nie dla wszystkich wspomniany dytans był jednak odpowiedni. - Nie zabrakło osób, które zdecydowały się na krótszą trasę. Mimo to atmosfera była świetna. Po biegu w radosnych nastrojach piliśmy kawę i rozmawialiśmy - mówi Krzysztof Tumko.

Wielu uczestników biegu zgłaszała chęć uczestniczenia w kolejnych wspólnych treningach. - Dostaję też pytania od osób, które nie brały udziału w naszym środowym biegu czy będą jeszcze takie treningi - mówi leszczyński ultramaratończyk. - Zainteresowanych nie brakuje więc myślę, że zaczniemy spotykać się regularnie w niedziele. Mogę zaprosić już na 5 stycznia na godzinę 9.00. Spotykamy się na cmentarnym parkingu przy ulicy Osieckiej. Myślę, że będziemy biegali w dwóch grupach i na różnych trasach. Coś dla siebie znajdą zatem zarówno ci początkujący jak i bardziej doświadczeni biegacze. Nie chcemy nikogo zniechęcać 10-kilometrowym dystansem. To ma być dobry, aktywny wypoczynek dla każdego - dodaje Krzysztof Tumko.