Biegi
59 edycja parkrun
Świateczne bieganie zaliczone
(Fot. Łukasz Witkowski)
Od września Leszno jest na liście 30 miast na świecie, w których odbywa się parkrun - czyli bieganie dla przyjemności w parkach lub lasach. W 59 edycji sobotniego biegania, które wypadło 1 listopada, wystartowało wiele osób spoza regionu leszczyńskiego. - Chętni do biegu byli, niektórzy przyjechali aż z Poznania, gdzie impreza została odwołana. Dla biegaczy świąt nie ma - wyjaśnia Krzysztof Jarząbek, koordynator parkrun w Lesznie, przedstawiciel Fundacji „Życie cudem jest”
W ciągu roku w każdym biegu uczestnicy średnio około 60 osób. - Ciągle przybywa nowych miłośników biegania, ale mamy też stałą grupę weteranów. Planujemy wręczyć pamiątkowe koszulki osobom, które ukończyły pięćdziesiąt parkrunów - mówi Jarząbek.
Jednym ze stałych bywalców lasów Karczmy Borowej jest Zbigniew Fiebich, który biega w koszulce z cyfrą 50. - Jakiś czas temu postanowiłem sobie, że przed 40 rokiem życia ukończę maraton. Udało się, jestem już po trzech maratonach. W zeszłym roku powstał w Lesznie parkrun i od tej pory biegamy tutaj ze znajomymi. Miałem zaledwie kilka nieobecności - opowiada. Oprócz Zbigniewa Fiebicha 50 razy pobiegli także: Robert Walczak, Łukasz Gembalski, Łukasz Szkudelski, Paweł Kempiński i Edyta Nowaczyk.
W sobotnim parkrunie wystartowało 53 biegaczy. - To ciekawy początek weekendu, można się rozruszać, a przy ładnej pogodzie to nie kłopot, choć interesująco jest także gdy pada i jest zimno - mówi jeden z uczestników, Michał Biegajski z Leszna.
Świąteczną rywalizację wygrał Łukasz Złotkowski, który uzyskał czas 17,17s. Na drugim miejscu uplasował się Roman Karamucki, na trzecim Dawid Miaskowski. Zobacz pełne wyniki.
Organizatorzy przypominają, że parkrun jest dla wszystkich, bez względu na kondycję fizyczną. Dystans pięciokilometrowy można przebiec, ale również przemaszerować.
Komentarze