Biegi
11 kilometrów w Rydzynie
Biegiem uczcili Niepodległość
Wystartowali sprzed Zamku w Rydzynie o godzinie 11.11. 400 uczestników miało za zadanie pokonać 11-kilometrową trasę biegiem lub marszem z kijkami. Nad ich głowami powiewały biało czerwone flagi i unosiły się balony wypełnione helem.
Uczestnicy piątej edycji Biegu Niepodległości pokonali trasę prowadzącą przez rydzyński rynek, wokół zalewu w Dąbczu, aby zakończyć zmagania przy hali sportowej w Rydzynie. - Z roku na rok podnosimy poprzeczkę. Zawodników jest coraz więcej i są oni z coraz bardziej odległych miejscowości od Rydzyny, z Wrocławia, Poznania a nawet Krakowa - mówi Magdalena Szymańska, dyrektor Rydzyńskiego Ośrodka Kultury.
Pierwszy na mecie pojawił się Wojciech Wenderski, który uzyskał czas 38:46. Za nim dotarli Dawid Miaskowski 39:53 i Tomasz Musiał 40:18.
Pokonanie trasy utrudniał silny wiatr. - Najtrudniej było wokół zbiornika, gdzie jest odkryta przestrzeń i czasami miałam wrażenie, ze biegnę do tyłu - powiedziała triumfatorka biegu wśród kobiet Klaudia Petters (TS Akwedukt Kielce) uzyskując czas 46:45.
Druga na mecie była Justyna Knaflewska (49:36), trzecia Katarzyna Matysiak (49:54).
Przeprowadzono również kategorię służb mundurowych w której zwyciężył Tomasz Musiał z czasem 40:18. Najszybsza panią w mundurze okazała się Joanna Zet z czasem 1:03:26.
Medale trafiły także do najlepszej zawodniczki i zawodnika z gminy Rydzyna. Tu na podium stanęli Justyna Knaflewska (49:36) i Tomasz Musiał (40:18).
Organizatorzy wyróżnili najstarszego uczestnika - Michała Szkudlarka oraz biegaczy z miejsc: 11, 111, 211, 311.
15 osób pokonało 11 kilometrów z kijami. Pierwsza na metę dotarła Katarzyna Sieracka z czasem 1:26:15, a wśród panów najlepiej poradził sobie Hubert Pyzikiewicz - 1:26:42.
Szczegółowe wyniki: KLIKNIJ
Komentarze
Właścicielami psów, którzy zmusili psy do morderczego biegu na 11 kilometrów z URZĘDU powinna zająć się Policja. Podstawa prawna - ustawa o ochronie zwierząt. Podobnie powinna reagować Policja, gdy widzi osobę jadącą na rowerze a z boku biegnie pies.
.
do autora kom. 11, 12 , 13 .
Jesteś chory psychicznie. Pies, który ma łapy przednie 5 razy krótsze niż Ty nogi i 10 razy cieńsze, ma przebiec 11 km. To tak jakbyś Ty przebiegł 50 km. Umarłbyś już na 30 kilometrze.
Przywiąż się do pociągu jadącego do Wrocławia. Człowiek potrzebuje przecież ruchu ...(...)
624 630 zł
sprzedaż, Leszno
590 000 zł
sprzedaż, Osieczna
699 000 zł
sprzedaż, Osieczna
2 137 zł
Audi A4, Leszno
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
Pies, który dużo biega ma pewnego dnia bardzo chore stawy i nie może chodzić. Będziesz za kilka lat miał kalekę. Tak wyglądają stawy psów, które były zmuszane do biegania do 2 roku życia a potem były przetrenowane. Pies , który nie otrzymuje białka w postaci surowego mięsa ma zbyt mało witamin i minerałów aby prawidłowo funkcjonowały stawy. Suche karmy to "pasza" i mnóstwo węglowodanów, które zakwaszają organizm i niszczą wszystko od naczyń krwionośnych po mięśnie. Pies nawet gdy chce spacerować do 2 km a potem już nie chce iść powinien być zaniesiony lub zawieziony do domu. Tymczasem pies idzie 2 km a potem musi wrócić więc pokonuje aż 4 kilometry. Też mam psa i bywało, że szłyśmy 500 metrów i koniec , nie chciała dalej iść więc do domu niosłam moją psę (dziewczynka) pod pachą.
11 kilometrów - czy ten pies mógł się napić wody? Jak bardzo jest dzisiaj odwodniony? Lekarz mówi "pies ma za mało ruchu" co znaczy, że powinien więcej spacerować , pobiegać za piłką więc idiota wraca od weterynarza i bierze psa na smycz i jadąc na rowerze zmusza psa do biegu. Wszystko musi być wyważone. Widuję psy przetrenowane w młodości, które pewnego dnia nie mogą wstać. Pies jak człowiek - musi mieć dozowaną ilość ruchu. Pies nigdy nie weźmie udziału w maratonie.
A te bzdury, które piszą właściciele psów na forach ogłupiają takich jak Ty. Nawet weterynarz czasem mówi bzdury, bo gdy duży pies mieszka w bloku i wychodzi tylko na blokowy trawnik zrobić siku to wiadomo, że będą problemy z ciałem ale nie znaczy to, że ma biegać codziennie 5 km. Pewna moja znajoma biega w maratonach po 40 km, trenuje w tygodniu 3x po 10 km. Uważam, że ma problemy z postrzeganiem własnej osoby. Chce być szczupła, gardzi tymi, którzy mają 2 cm więcej w pasie niż ona. Jak mi jej żal - tak się pocić po to aby kupić spodnie o 2 cm węższe w pasie :) Bieganie długodystansowe niczym się nie różni od bulimii i anoreksji - to zakamuflowany brak akceptacji własnego ciała.
Chcecie biegać, spalać adrenalinę - biegajcie ale ani psa ani własnej Babci do pasa na smyczy przypiąć nie możecie.
Zdjęcie nr 32 - nie mogłam zasnąć z przejęcia, że ktoś może tak dręczyć zwierzęta. Dlatego BARDZO PROSZĘ WSZYSTKICH - kupujcie lepsze jedzenie dla swoich psów: podawajcie czasem jajko surowe, codziennie świeże mięso z niewielką ilością tłuszczu, karmy dobrej jakości , trochę twarogu czasem, sporadycznie kwaśna śmietana lub mleko, kawałek czekolady 1x w tygodniu :) i na Boga - umiarkowana ilość ruchu.
Bierzcie przykład z tego jak psy żyją w naturalnym środowisku . Pies który urodzi się w górach Kaukazu od szczeniaka żyje w innym środowisku niż "Kaukaz" z hodowli w Polsce. Tam pies biega po łąkach, je surowe mięso i podroby owiec lub kóz i ma wszystko czego potrzebuje. Gdy się zmęczy bieganiem, leniu[przekleństwo]e . Owce, których strzeże przemieszczają się wolno!! nawet bardzo wolno, bo dziennie nie potrzebują dużo ruchu.
Pies, który urodził się w cieple, dorastał w cieple nie może spać na śniegu lub mieszkać w budzie, gdzie zimą jest -5C lub więcej stopni mrozu. Bądźcie dobrymi, powolnymi towarzyszami dla swoich psów na spacerach.
Jeśli ktoś zna wilka, które biega w maratonach proszę o info :)
Jest jakis tamat w ktorym Ty nie jestes ekspertem? W kazdym prawie materiale sa Twoje komentarze !!!! Podnies tylek i idz pobiegac. Ps. psiarze szkoda nerwow na ta zarozumiała pania :-)
cole. A tak wogóle to masz ogromny problem ze sobą. Kobieta w wieku 50 lat a chwalisz sie jagbyś miała z 7.