Maraton w Dębnie rozgrywany jest z przerwą od 1969 roku. Wśród biegaczy ma opinię kultowego. Trasa jest wymagająca, obfituje w przewyższenia i zmiany nawierzchni. – Są cztery pętle, dwie małe w mieście i dwie duże wokół Dębna. W tym roku na starcie stanęło blisko 2 i pół tysiąca biegaczy, w tym około 120 policjantów, dla których zmagania są wiosennymi mistrzostwami kraju – zaznacza Łukasz Wróbel.

Policjant z wydział dochodzeniowo śledczego leszczyńskiej komendy ukończył rywalizację na jedenastej pozycji w kategorii open, był drugi z Polaków i zdecydowanie triumfował wśród policjantów. To jego trzecie zwycięstwo w Maratonie w Dębnie, trzykrotnie wygrał również Mistrzostwa Polski policjantów rozgrywane podczas Maratonu Poznańskiego, a więc w kolekcji ma aż sześć mistrzowskich trofeów.

Do Dębna Łukasz Wróbel jechał z zamiarem pobicia rekordu życiowego, który wynosi 2 godziny 38 minut. – Byłem przygotowany na 2 godziny 35 minut, ale temperatura zrobiła swoje. Ponad 20 stopni, to za dużo – mówi. Leszczyński policjant pokonał ostatecznie dystans ponad 42 kilomtrów w czasie 2 godziny 40 minut.

Bieganie to dla Łukasza Wróbla sposób na życie, choć pierwszym wyborem była wspinaczka skałkowa. Zajmował się nią wiele lat, traktując nawet jako źródło utrzymania. Bieganie miało być początkowo treningiem uzupełniającym, ale stało się znacznie ważniejsze. – Zaraziłem się tą pasją od kolegów z Maratonu Leszno. W naszym mieście jest naprawdę wielu wybitnych biegaczy. Biegam codziennie, poświęcając na trening od godziny do dwóch. Lubię biegać i jeszcze się tym bieganiem nie zmęczyłem – podkreśla z uśmiechem Wróbel.

Policjant z Leszna startuje nie tylko w maratonach, ale również w ekstremalnych biegach górskich oraz crossach. Kilka tygodni temu zajął trzecie miejsce w Półmaratonie Leszczyńskim.