Biegi
Cztery lata parkrun Gostyń
Bieg inny niż wszystkie
W sobotę, 24 sierpnia w Gostyniu świętowano cztery lata parkrunu. Choć trasa nieco uległa zmianie, lokalizacja jest niezmienna - parking przy hydroforni - to miejsce zbiórki startu i mety. Co sobotę, o godzinie 9.00 spotykają się tam amatorzy biegania. Pięciokilometrowa trasa, leśnymi drogami nie jest łatwa, ale można ją pokonać w swoim tempie, truchtając lub maszerując, a przy tym sprawdzić swoją kondycję, bo jest pomiar czasu. Marian był jednym z uczestników pierwszego parkrunu w Gostyniu. - Było bardzo fajnie, bardzo dużo ludzi, choć inna trasa, która została zmieniona po kilku biegach - wspomina.
W rocznicowym 207. parkrunie wzięło udział około czterdziestu osób. Dyplomy otrzymali uczestnicy, którzy właśnie pokonali 50, 100 i 10 parkrunów. Wśród nich Katarzyna z synem Tymonem. - Dla mnie, sobota i parkrun to ważny dzień w tygodniu - twierdzi Katarzyna. - Motywuje mnie żeby wstać, zacząć wcześniej dzień, rozruszać się. Kiedy mogę przychodzę - podkreśla. Janek, który przebiegł już blisko sto parkrunów zachęca do udziału w tym biegu. - Generalnie chodzi o to żeby się ruszyć. Tu jest o tyle fajnie, że nie trzeba biec, ale przejść, w takiej atmosferze można sobie pogadać, pościgać, poznać fajnych ludzi - dodaje.
Z okazji czwartej rocznicy, po biegu odbył się urodzinowy piknik. Był tort i przekąski zorganizowane przez uczestników. Koordynatorzy Jolanta i Piotr Przybyłowie wręczyli uczestnikom niespodzianki, pamiątkowe breloczki. - Cieszę się, że jest was tak wielu, że nam pomagacie, bo tylko dzięki wam to wszystko istnieje - mówiła Jolanta Przybył. - Dziękuję za wasze zaangażowanie, że jesteście całymi rodzinami i za wszystko - zaznaczyła. Pierwszymi koordynatorami parkrun w Gostyniu byli Monika i Grzegorz Kubiakowie.