Biegi
XXVI Bieg Olimpijski im. Ireny Szewińskiej
Ponad 1300 zawodników na starcie
Nie tylko biegacze stanęli na starcie sobotniego Biegu Olimpijskiego w Racocie. Sporą część uczestników stanowili uczniowie okolicznych szkół, ale nierzadkim widokiem byli też rodzice z dziećmi, nawet we wózkach, seniorzy, czy miłośnicy nordic walking. Olimpijski znicz w tym roku zapaliła młoda, zdolna tenisistka, Zuzanna Kubacha. Każdy na mecie otrzymywał pamiątkowy dyplom. Tych wydano około 1350. Jak wyjaśnił Wojciech Ziemniak, ten bieg był poświęcony Przemysławowi Kaczmarkowi, sołtysowi Racotu, który był czynnym biegaczem, uczestnikiem różnych akcji charytatywnych, a który niestety zmarł przed tygodniem.
W tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, bieg odbywał się też dla Dominika Leciejewskiego. - 25 lat temu z mamą i ojcem stanęli pod drzewem przy pałacu, kiedy rozpoczynał się pierwszy Bieg Olimpijski. Miał wtedy 6 lat. Nie mógł stać ani nawet siedzieć, był dzieckiem z porażeniem mózgowym. Od tego biegu postanowiliśmy wspomóc rodzinę w walce z tą chorobą. Minęło tyle lat, a Dominik jest z nami na każdym biegu - opowiadał zebranym Ziemniak. Na koniec, także tradycyjnie, rozlosowano wśród uczestników nagrody rzeczowe, w tym rowery ufundowane przez samorządowców i lokalne firmy.
Najszybciej trasę, która liczyła nieco ponad 3,5 km, przebiegli Krzysztof Kaczmarek i Piotr Mikołajczak, którzy linię mety przekroczyli wspólnie, by nie było jednego zwycięzcy. W biegu liczył się bowiem nie wynik, ale przekazywanie idei olimpijskiej, propagowanie sportu i pomoc innym.
Komentarze