Biegi
Na mecie usłyszeli Viva Polonia!
Dla Justyny i Daniela celem głównym było ukończenie biegu. Zrobili to bez problemu osiągając czasy nieco tylko przekraczające 4 godziny. Marcin jechał do stolicy Katalonii z zamiarem pobicia rekordu życiowego, a po cichu myślał o złamaniu bariery 3 godzin 50 minut. – Właściwie mi się to udało, bo zegarek z GPSem pokazał mi na mecie odległość 42 km 600 m i czas 3.51,36, a więc twierdzę, że 400 metrów wcześniej, czyli na prawdziwym dystansie maratońskim zszedłem poniżej zakładanej bariery – mówi Marcin Kargol.
Biegaczy na całej trasie dopingiem wspierała publiczność. – Biegło się fantastycznie. Trasa została tak poprowadzona, że po drodze mijało się wszystkie słynne miejsca w Barcelonie. Można było niemal bieganie połączyć ze zwiedzaniem. Najwspanialszy moment to meta. Włos jeżył się na karku, a w oczach kręciła się łza, gdy wbiegając na nią z polską flagą usłyszałem głośno nawołującego spikera: Viva Polonia! Nie da się opisać tego uczucia – dodaje Marcin.
Biegacze z Leszna zostają w Barcelonie do czwartku, ale teraz będą już głownie świętować ukończenie biegu i zwiedzać. Dla Marcina Kargola był to trzeci maraton w życiu, ale na pewno nie ostatni. W tym roku ma ambitne plany. Za miesiąc razem z Justyną i Danielem wystartuje w Maratonie Krakowskim, a później jeszcze w planach ma starty w Poznaniu i Wrocławiu. (mah)
Komentarze
624 630 zł
sprzedaż, Leszno
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo
767 620 zł
sprzedaż, Poznań