Rekordowa frekwencja zaskoczyła samych organizatorów. - Cieszymy się, że numery startowe zakłada dzisiaj ponad tysiąc osób. To dowód, że nasza impreza się przyjęła i jest coraz lepsza – mówił kościański starosta, Andrzej Jęcz. Trasę ponad 21 kilometrowego biegu w tym roku nieco zmieniono wytyczając ją odnowionymi kościańskimi ulicami.  - Trasa jest łatwa i nie powinna sprawiać zawodnikom żadnego problemu. Pogoda też nadaje się do biegów – przyznał sędzia półmaratonu, Hieronim Talikadze. Zmiana trasy polegała na przygotowaniu dwóch rund po mieście. Zrezygnowano z dotychczasowych trzech ,,kółek' przez miasto.

Na  ponad 21 kilometrowej trasie najlepszym okazał się reprezentant wrocławskiego Śląska,  Arkadiusz Gardzielewski. Dzięki niemu po pięciu latach tytuł lidera wrócił w Polskie ręce.  - Świetnie się czułem na trasie, choć odczuwałem mocny ból mięśniowy. Startowałem tu pierwszy raz. Podobało mi się takie zaplanowanie trasy, które umożliwiało nam mijanie z resztą zawodników, którzy nas dopingowali – mówił zwycięzca.

 Bieg tradycyjnie wprowadził utrudnienia w części miasta. Przejazd niektórymi ulicami był mocno utrudniony przez ponad dwie godziny. Policja starała się przepuszczać samochody między grupami biegaczy, ale oczekiwanie na taki przejazd zabierało czasem nawet po 20 minut. Część kierowców, głównie miejscowych,  radziła sobie omijając zamknięte ulice.  (mich)