Boks: Boks
Trener bywa Gwiazdorem
Pudlicki: Chciałbym nową hondę
(Fot. Rafał Paszek)
25.12.2013
Trener leszczyńskich bokserów nie raz wcielał się w rolę Gwiazdora. - Rozdawałem prezenty przedszkolakom i dzieciom na firmowych wigiliach – mówi Albin Pudlicki. - Najbardziej jednak cieszy mnie widok wnuczek rozpakowujących paczki.
- W czasach, kiedy pracowałem w Komendzie Wojewódzkiej Milicji organizowaliśmy spotkania dla dzieci pracowników. Od czterech lat rozdaję prezenty przedszkolakom w placówce, do której chodzi moja wnuczka Anielka. Jak byłem młody, jeszcze w rodzinnym Kokorzynie, poszedłem do wnuka mojego wujka. Wnuk dostał prezent, a wujek rózgę – odkułem się za czasy mojego dzieciństwa – śmieje się Pudlicki.
Ulubione wigilijne dania trenera to ryba i kluski z makiem - A później próbuję wszystkiego po trochę. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że lubię jeść…
Rodzina Pudlickich Święta spędza wspólnie. – Zapraszamy mamę i córki z rodzinami - opowiada Pudlicki. – Przygotowania są na głowie żony, ja się do tego nie mieszam, ale prezenty lubię kupować. Mam dwie wnuczki, cieszę się, że mogę im sprawiać radość, aż łza mi się w oku kręci.
Sam też czeka na podarki. – Co w tym roku chciałbym dostać? Nową hondę!
W domu nigdy się w strój Świętego Mikołaja nie przebiera, ale poza domem owszem.
„W czasach, kiedy pracowałem w Komendzie Wojewódzkiej Milicji organizowaliśmy spotkania dla dzieci pracowników. Od czterech lat rozdaję prezenty przedszkolakom.”
Ulubione wigilijne dania trenera to ryba i kluski z makiem - A później próbuję wszystkiego po trochę. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że lubię jeść…
Michał Konieczny / Hania Ciesielska