Boks: Boks
Życie zawodowego boksera nie jest łatwe
Michał Ludwiczak walczył pod ziemią
Jak przystało na Wieliczkę ring znajdował się w zabytkowej kopalni soli na głębokości 125 m. Te bokserskie pojedynki na żywo można było też śledzić na szklanym ekranie. Michał Ludwiczak tym razem walczył w wadze półciężkiej, a jego przeciwnikiem był o cztery lata starszy wychowanek Orła Oleśnica Marek Matyja.
Pojedynek trwał osiem rund, a wygrał go na punkty właśnie Matyja, który tym samym do swoich dziewięciu walk w swojej zawodowej karierze, dorzucił dziesiątą, także jak poprzednie zwycięską. Leszczynianin, który do tego pojedynku przez pięć tygodni przygotowywał się w Katowicach. - Teraz widzę, że żeby wygrywać muszę zejść o wagę niżej - przyznał.
Na dziś Michał po krótkim odpoczynku wznowił zajęcia i trenuje razem ze swoimi kolegami z Polonii 1912. Czeka też na informację od swojego promotora o terminie kolejnego pojedynku w zawodowym ringu. Być może będzie to już w grudniu.
Komentarze