Boks: Boks
Bokserskie wędrówki po świecie
Podróż życia Przemysława Binendy
Tak można nazwać ten bokserski wyjazd, bo niezbyt często zdarza się, aby ktoś z Polski stanął w ringu w tak odległym kraju. Walkę Przemka zorganizowała zawodowa grupa bokserska, do której od pewnego czasu należy Silesia Boxing.
Pierwsze wrażenia z Gujany Francuskiej w przypadku tego zawodnika były dosłownie bardzo gorące. - Było tak niesamowicie ciepło i pomyślałem sobie, że może na lotnisku zepsuła się klimatyzacja, ale nie, kolejne dni pokazały, że bardzo wilgotne powietrze i wysoka temperatura będą nam towarzyszyły przez cały ten wyjazd.
Przed galą bokserską, którą na żywo oglądało kilka tysięcy widzów, był czas na małe zwiedzanie tego dość egzotycznego kraju. Choć Przemek ostatecznie przegrał na punkty z reprezentantem gospodarzy, to w ringu spędził pełne sześć rund. Teraz czeka na propozycje kolejnych walk i liczy, że kiedyś być może jeszcze do Gujany Francuskiej na rewanżowy pojedynek powróci.
Komentarze