Boks: Boks
Niedziela w ringu
Dwa turnieje w Ćwiczni
Dwie imprezy jednego dnia zorganizowano wyłącznie z powodu skromnych środków finansowych. Jak to zwykle bywa przy okazji takich turniejów swoje umiejętności prezentowali miłośnicy sportów walki z pewnym już bokserskim doświadczeniem oraz ci, dla których były to pierwsze walki w ringu.
Z grona przedstawicieli naszego regionu swoje pojedynki w Turnieju im. Jana Pawlaka wygrali: waga 54 kg Mikołaj Łabiński, waga 75 kg Albert Wawrzyniak i waga 60 Wiktoria Sprutta wszyscy Polonia 1912 Leszno. Remisem zakończył się pojedynek Mateusza Płucienniczaka ze Sportów Walki Rawicz z Hubertem Wiśtakiem Champion Wołów to waga +80 kg.
W Turnieju im. Janusza Stawińskiego ps. Harcerz walkę przez nokaut w drugiej rundzie wygrał bokser Polonii 1912 Leszno Hubert Kielaszewski. Nagrodę dla najlepszej zawodniczki odebrała reprezentantka gospodarzy Wiktoria Sprutta, najlepszy zawodnik to Jakub Baranowski Gwardia Wrocław, za najlepszego trenera uznano Łukasza Mikołajczaka Polonia 1912 Leszno, drużynowo też zwyciężył jego klub, a najlepszym zawodnikiem gospodarzy okazał się Albert Wawrzyniak.
Komentarze
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo
Na pierwszy rzut oka określiłbym jako zlot weteranów socjalizmu widząc tych nieco starszej daty trenerów którzy w nie zmienionej formie jakoś potrafią przetrwać od czasów głębokiej komuny w swojej zakonserwowanej formie natomiast dostrzegłem światełko w tunelu widząc w tym pewien pozytyw a mianowicie, młodych zawodników którzy w pewien sposób muszą zmierzyć się z tą niereformowalnością i często szukają swojego własnego stylu boksowania obserwując i będąc zainspirowanymi mistrzami świata a jednocześnie sprawdzić się mogą pod okiem tych starych dinozaurów z PRLu bo jak powszechnie wiadomo boks w tamtych czasach w Polsce był na najwyższym poziomie swoim zaangażowaniem przełamują pewne różnice kulturowe i potrafią zmusić tych starych już nieco trenerów do szerszego spojrzenia na sposoby przygotowań zawodników stylu walk i nawet samych zawodów tyczy się to miedzy innymi do gospodarza. Mimo braku odpowiedniej promocji oraz marketnigu dają rade.lecą tylko na doświadczeniu i rutynie. impreza fajna udana. Warto odwiedzić jak ktoś lubi boks. Wski SHLki Komarki w cenie bo już niebawem całkiem zanikną