Boks: Boks
Najpierw boks, później kickboxing
Dwa dni sportów walki w Rydzynie
Na XVIII Turniej Bokserski im. Janusza Stawińskiego pseudonim Harcerz przyjechało 107 zawodników, reprezentujących 25 klubów z całej Polski. Polonia 1912 wystawiła 11 przedstawicieli. Niestety w ringu pojawiła się tylko szóstka. - Pozostali nie mieli rywali w swoich wagach, lub trenerzy przeciwników stwierdzili, że nasi zawodnicy są zbyt silni i zrezygnowali z walki - przyznaje trener Albin Pudlicki.
Na sześciu Polonistów, aż pięciu zajęło w swoich kategoriach pierwsze miejsca. Leszczyński klub drużynowo znalazł się na drugiej pozycji, a najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Przemysław Binienda.
Kickboxerskie pojedynki toczyły się w ramach II Turnieju im. Pawła Mikołajczaka. Reprezentacja Polonii 1912 wystąpiła w głównych rolach, leszczyńskiemu teamowi przypadło miano najlepszej drużyny zmagań. Ponadto najbardziej wartościowym zawodnikiem w wersji full contact został Jacek Ludwiczak, a tytuł najlepszego zawodnika w wersji kick light powędrował do Przemysława Biniendy. – Muszę pochwalić Przemka. Po tym jak zdobył medal na Mistrzostwach Polski, uwierzył się w siebie i jest jeszcze lepszym zawodnikiem – podkreśla Pudlicki.
W weekend do Leszna napłynęły również bardzo dobre wieści z włoskiego Rimini, gdzie odbywała się kolejna runda Pucharu Świata w kickboxingu. Zawodnik leszczyńskiego klubu, Dominik Walkowiak zdobył tam srebrny medal. - To spory sukces. Dominik swoje pierwsze trzy walki wygrał, przegrał dopiero i to nieznacznie, bo 1:2 z reprezentantem Węgier - mówi trener Pudlicki.
Komentarze