Tobiasz Żalik:
Jestem bardzo szczęśliwy. Nie wiedziałem, że potrafię się tak poczuć w ringu. Dwie pierwsze rundy były w moim wykonaniu dobre. W trzeciej myślę, że trochę osłabłem, bo dwa razy dostałem w wątrobę. Na szczęście doszedłem do siebie. Powiedziałem sobie, że mam za sobą wiele treningów i tę walkę trzeba wygrać. Udało mi się dopiąć swego, choć przeciwnik był wymagający.

Kamil Wojczyk:
Myślę, że stanąłem na wysokości zadania wygrywając walkę przed czasem. Sądzę, że koledzy nie mogą być rozczarowani, że to ja dostałem możliwość zaprezentowania się w walce wieczoru. Nie spodziewałem się, że tak się stanie. Całe szczęście, że nie zjadła mnie presja. Słuchałem tego co podpowiadano mi z narożnika i to było bardzo ważne. Pracowałem przed walką sporo nad kopnięciami i to przyniosło skutek.

Błażej Wawrzyniak:

Wygrałem, ale było ciężko. Myślałem, żeby poddać się już w pierwszej rundzie. W drugiej rundzie też przyjąłem trochę ciosów. Udało mi się jednak przetrwać. Po trzeciej rundzie nie spodziewałem się zwycięstwa. Myślałem, że będzie dogrywka. To był dla mnie bardzo ciężki pojedynek.

Adrian Michalak:
Cieszę się ze zwycięstwa, ale nie było o nie łatwo. Przeciwnik był trudny i miał już jakieś doświadczenie. Nie czułem się jednak źle jako debiutant. Na początku były nerwy i myślałem, że będzie gorzej. Później się uspokoiłem i było nieźle. Po tej walce wiem jednak, że pewne rzeczy będę musiał jeszcze poprawić.

Przemysław Binienda:
Skłamałbym mówiąc, że walka była trudna. Przeciwnik nie był zbyt wymagający. Nieźle bił się w K1, ale boksersko był słaby. Wykorzystałem zatem swoje doświadczenie w tej sztuce walki. Myślę, że będę swoją przyszłość wiązał z boksem.

Dawid Barczak:
Szybko się ta walka skończyła więc nie mogę o niej wiele powiedzieć. Miałem plan, żeby obronić się przed sprowadzeniem, dojść do siadu i skończyć to w ten sposób. Myślałem, że walka będzie trudniejsza. Byłem dobrze przygotowany do tego pojedynku.