W ostatniej kolejce ligowej zawodnicy KS Sporting Futsal Leszno przełamali się po serii porażek wygrywając pierwsze spotkanie w sezonie. Podopieczni Krzysztofa Kaczmarzyka i Grzegorza Posikaty pokonali 7:5 drużynę MOSiR AZS Zielona Góra. - Wszyscy się zmobilizowaliśmy na ten mecz i powiedzieliśmy sobie, że musimy w końcu wygrać - mówi Łukasz Chmielewski, kapitan KS Sporting Futsal Leszno. - Daliśmy z siebie wszystko. Można powiedzieć, że zdzieraliśmy parkiet. Wszyscy nam mówili, że to derby i trzeba ich pokonać. Bardzo nam na tym zależało po meczu, który mieliśmy u nich na wyjeździe. Naszym rywalom bardzo pomogli wtedy sędziowie. Na pewno wpływ na nasz sukces miały zmiany jakie zaszły w zespole. Pojawili się nowi zawodnicy i to okazało się pozytywnym bodźcem - dodał.

W niedzielę o godzinie 16.00 leszczynianie zmierzą się w meczu wyjazdowym z ekipą Auto Wicherek Oborniki. O zwycięstwo nie będzie jednak łatwo, bo rywal jest aktualnym liderem drugoligowych rozgrywek. Pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami został rozegrany w Trapezie. 5:2 wygrali wówczas goście.