Goście z Leszna od pierwszych minut ostro ruszyli do ataku, ale Jakub Przymus strzela w boczną siatkę, a Łukasz Janowicz koło słupka. Przychodzi 5 minuta tego pojedynku i Mateusz Kostecki trafia do leszczyńskiej bramki. Dwie minuty później do remisu doprowadza Jakub Przymus, ale po chwili ponownie na listę strzelców wpisuje się Mateusz Kostecki. Wyrównuje strzelając tak trochę na raty Łukasz Chmielewski. Credo ma kolejną szansę na objęcie prowadzenia, na szczęście na posterunku stoi bramkach gości Filip Twardowski i przy stanie 2:2 zespoły schodzą na przerwę.

Prawie z pierwszej akcji po wznowieniu gry na 3:2 dla gospodarzy podwyższa Maciej Konert, ale to nie koniec, boponownie za sprawą Mateusza Kosteckiego mamy 4:2. Szybka kontra Bartosza Tomaszewicza i zespoły znów dzieli tylko jedno trafienie. Przychodzi 34 minuta i mamy 5:3, bo po raz czwarty tego dnia leszczyńskiego bramkarza pokonuje Mateusz Kostecki.

Na domiar złego dość pechowo, bo we własnej bramce piłkę umieszcza Łukasz Chmielewski, który jednak za moment naprawił swój błąd i trafia do bramki gospodarzy. Niestety Credo Piła ciągle mające szansę na awans do I ligi wygrywa ostatecznie 6:4.