Futsal
Miłe złego początki
KS Futsal przegrywa w Poznaniu
Bo to właśnie zawodnik KS Futsal Leszno Łukasz Janowicz w 7 minucie zdobywa pierwszą bramkę. Tuż przed przerwą podwyższyć na 2:0 mógł Filip Walczak, ale bramkę taką przysłowiową do szatni zdobywają gospodarze i pierwsza połowa kończy się remisowo 1:1.
Cztery minuty po wznowieniu gry jest 2:1, dla zespołu ze stolicy Wielkopolski, ale po chwili wyrównuje Łukasz Chmielewski. Dalej mamy już czarną serię, bo kończą się siły grającej praktycznie bez zmienników leszczyńskiej ekipie. Na tablicy wyników mamy 3:2, 4:2, 5:2, 6:2. Goście rzucają wszystko na jedną szalę grają wysuniętym bramkarzem, ale kończy się to kolejnym trafieniem CityZen-a. W końcówce meczu jeszcze w siatce bramki gospodarzy piłkę umieścili: Filip Walczak i Jakub Molicki, a wszystko kończy się wygraną drużyny ze stolicy Wielkopolski 7:4.
- Graliśmy na tyle na ile starczyło nam sił. Z powodów rodzinnych nie mogli pojechać z nami bracia Przymusowie, nie było też naszego najskuteczniejszego zawodnika Damiana Drewnowskiego – tłumaczy prezes KS Futsal Leszno Paweł Mrozkowiak.
Komentarze