Futsal
Aż 17 bramek na zakończenie sezonu
KS Futsal Leszno nie dał rady liderowi
(Fot. Rafał Paszek)
Tradycyjnie jak to ostatnio bywało, leszczynianie pojechali na to spotkanie okrojonym składem. - Powodów jest kilka, Jakub Przymus złapał kontuzję, Łukasza Chmielewskiego zatrzymały sprawy rodzinne, a Filipowi Twardowskiemu ten termin od samego początku nie pasował – tłumaczy prezes KS Futsal Leszno Paweł Mrozkowiak.
W bramce gości pojawił się za to młody, obiecujący dwudziestolatek Bartosz Wojtyniak. Mimo, że końcowy wynik tego pojedynku brzmi groźnie, to leszczynianie tanio skóry w Zielonej Górze nie sprzedali, a pierwsza połowa kończy się przy prowadzeniu niepokonanych w tym sezonie futsalowców AZS UZ 3:1. Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej połowie, kiedy to statystycznie rzecz biorąc co 1,5 minuty mieliśmy piłkę w siatce, częściej oczywiście w tej leszczyńskiej.
Na listę strzelców w ekipie KS Futsal wpisali się: Molicki, Szafrański, Janowicz i Walczak. To przegrane 11:6 spotkanie w Zielonej Górze tak podsumował prezes leszczyńskiego klubu Paweł Mrozkowiak: – Ciężko było o zwycięstwo, ale powalczyliśmy, gra była otwarta za co chłopakom dziękuję.