Futsal
GI Malepszy Futsal Leszno - FC Kartuzy 4:1
Gospodarze mecz ustawili w pierwszych minutach
To było bardzo mocne wejście w to spotkanie, bo najpierw do bramki gości trafia Kamil Kruszyński, a po dosłownie chwili na 2:0 podwyższa Jan Marin i po niespełna dwóch minutach gry leszczynianie mają już sporą zaliczkę. Okazji strzeleckich jest sporo, a na 3:0 podwyższa po około kwadransie gry ten, który dopiero nie tak dawno po kontuzji wrócił do zespołu Michał Bartnicki.
Pod koniec pierwszej połowy robi się dość nerwowo, jest sporo żółtych kartek, a po raz kolejny bardzo dobrze spisuje się bramkarz gospodarzy Łukasz Błaszczyk, który między innymi broni rzut karny. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Od początku drugiej połowy oba zespoły mają kilka okazji do zmiany rezultatu, ale obie bramki są jak zaczarowane. Do czasu, bo dość pechowe odbicie Piotra Pietruszko w stronię własnej bramki i mamy samobójcze trafienie na 3:1. Piotr jest jednak bardzo ambitnym zawodnikiem i bardzo szybko naprawił ten błąd podwyższając prowadzenie swojego zespołu na 4:1. Końcówka meczu znowu jest nerwowa, czerwony kartonik zobaczył jeden z zawodników gości i to oni w ostatnich sekundach grają w osłabieniu, ale wynik już nie uległ zmianie.