Inne
Sukcesy siłaczy ze Wschowy
Złoto dla Wierzbickiego, brąz dla Króla
(Fot. Bartłomiej Klupś)
Krzysztof Wierzbicki, który startował w Kownie w podwójnej roli – zawodnika i trenera, po raz kolejny udowodnił, że nie ma sobie równych na Starym Kontynencie.
- Zaliczyłem osiem na dziewięć podejść. Decyzją sędziów spaliłem ostatni martwy ciąg. Gdybym go zaliczył, ustanowiłbym nowy rekord w martwym ciągu i w całym trójboju siłowym – mówi Wierzbicki, który z werdyktem sędziów nie do końca się zgadza.
Brąz na Mistrzostwa Europy wywalczył inny wschowianin – Dawid Król, który przygodę z trójbojem siłowym rozpoczął cztery lata temu, właśnie pod okiem Krzysztofa Wierzbickiego. Z osiągniętego wyniku na Litwie nie jest jednak do końca zadowolony.
- Niedosyt pozostał, gdyż byłem przygotowany na więcej. Stres niestety wziął górę i nie udało się zaliczyć kilku podejść. Dokładnie zaliczyłem sześć na dziewięć podjeść, po dwa z każdego boju – zaznacza Król.
W czerwcu Krzysztof i Dawid zajęli także trzecie miejsca podczas Mistrzostw Świata w Kanadzie. 18-latek, który startował na tym turnieju z kontuzją, zdobył również mały złoty medal za wyciskanie.
Teraz wschowscy siłacze mają czas na zasłużony odpoczynek i regenerację. Kolejne zawody w przyszłym roku.