Eliza Słomczewska:
Zdecydowanie ten mecz nie ułożył się tak, jak chciałyśmy, choć cieszy zbliżony wynik, przede wszystkim dlatego, że Brzeg był pretendentem do awansu, więc cieszymy się, że mogłyśmy choć na zbliżonym poziomie z nimi zagrać. Nasza skuteczność znów nie była powalająca, ale na pewno lepsza niż w poprzednim meczu. Ciężko pracujemy na treningach, żeby to naprawić, staramy się, aby kolejne mecze były lepsze.


Krzysztof Zajc:
Wynik tego spotkania odzwierciedlał różnice miedzy naszymi zespołami. Może zespół z Brzegu nie jest jakoś atletycznie przygotowany, ale ma zawodniczki, które grały nawet w reprezentacji Polski swego czasu, w ekstraklasie, więc to one zrobiły tę różnicę. A my przegrywamy kolejny mecz brakiem skuteczności. Było kilkanaście łatwych sytuacji pod koszem. Wystarczyłoby, żebyśmy wykorzystali osiem z nich i mecz byłby wygrany. Jeżeli takich rzutów się nie trafia, to nie ma szans na wygrywanie meczów z taką drużyną jak Brzeg.


Dariusz Konstanciuk, trener Stali Brzeg:
Mecz mieliśmy pod kontrolą praktycznie od początku do końca, chociaż był moment, kiedy dziewczyny nie realizowały moich założeń, czego konsekwencją były szybkie ataki zawodniczek z Leszna. Nie będę komentował pracy sędziów, bo nigdy tego nie robię, powiem tylko jedno zdanie: uważam, że na boisku najważniejsze są dziewczyny - te, które grają. Nie wiem, co ci dwaj panowie robili w ostatnich pięciu minutach. I to jest przykre dla mnie. Jeżeli w jedną stronę jest faul, to w drugą stronę powinno to działać tak samo. Jeżeli 3 sekundy, to 3 sekundy. Muszę to powiedzieć, zawsze tu do Leszna przejeżdżałem z przyjemnością i będę przyjeżdżał, ale takie sytuacje są niepotrzebne.
W tym sezonie naszym celem jest awans, niemniej zdajemy sobie sprawę, że jest wiele czynników pozasportowych, które mają na to także duży wpływ, przede wszystkim pieniądze. W tej chwili nas na to nie stać. Ale walczymy, do każdego meczu podchodzimy po to, żeby wygrać, na razie nam to się udaje i dalej będziemy chcieli to kontynuować.