Koszykówka
Porażka na koniec sezonu
Nieudana wyprawa do Poznania
(Fot. Rafał Paszek)
Stawka ostatniego meczu nie była dla Tęczy i MUKS szczególnie wysoka, ale trudno też stwierdzić, że było to pojedynek o nic. Leszczynianki broniły bowiem w Poznaniu szóstego miejsca w tabeli. Niestety do Leszna wróciły jako siódmy zespół II ligi.
Spotkanie było jednostronnym widowiskiem. MUKS dzielił i rządził od początku, a podopieczne Krzysztofa Zajca raziły nieskutecznością, sprawiały wrażenie zdekoncentrowanych i mało zaangażowanych w grę. Postawa na parkiecie w Poznaniu koszykarkom z Leszna na pewno chluby nie przynosi, ale po części można ją wytłumaczyć. Na poczynania zespołu wpływ miały wydarzenia przedmeczowe. Podczas rozgrzewki kontuzji doznała bowiem jedna z najskuteczniejszych zawodniczek Tęczy, Olga Szymczak, która z hali została przewieziona do szpitala. Pozostałe leszczynianki podczas meczu najwyraźniej myślami były przy koleżance, a nie przy ostatnim pojedynku sezonu. Efekt był taki, że podopieczne Krzysztofa Zajca nie zdołały nawet przekroczyć bariery 40 zdobytych punktów, doznały sromotnej porażki 37:64. Znamienne są też wyjątkowo skromne zdobycze indywidualne leszczyńskich zawodniczek. Najskuteczniejsze w drużynie, Edyta Krysiewicz i Katarzyna Pietrzak zdobyły po 6 punktów, Agnieszka Skrzypińska dorzuciła 5, Dagmara Moszak i Jagoda Iradzka po 4, Aleksandra Brambor, Daria Łodziewska i Agnieszka Komorowska po 2 oraz Pola Lubińska 1.
Na podsumowanie sezonu przyjdzie z pewnością jeszcze czas, ale już teraz można stwierdzić, że oczekiwania kibiców wobec drużyny, która jeszcze w poprzednim sezonie grała w ekstraklasie były nieco większe. Nawet jeśli przyjmiemy do wiadomości, że drugoligowa Tęcza, to zupełnie inny zespół od tego z minionego sezonu, to siódma lokata w dziewięciozespołowej lidze, pozostawia niedosyt. Na pocieszenie pozostaje fakt, że młoda, zbudowana na bazie wychowanek leszczyńska drużyna, ma spory kredyt zaufania u fanów koszykówki w Lesznie.