Koszykówka
Koszykarze Polonii wygrali u siebie
Lebiedziński: Kamień spadł mi z serca
(Fot. Rafał Paszek)
Sobotnie spotkanie w Trapezie nie było dla gospodarzy "spacerkiem". Kapitalną formę zaprezentował zwłaszcza Łukasz Niesobski z Jeleniej Góry, który zdobył dla swojego zespołu 30 punktów. - Na pewno kamień spadł mi z serca - mówił po meczu Marek Lebiedziński, trener leszczyńskich koszykarzy. - Zwycięstwo bardzo cieszy, bo w pierwszej rundzie nie mogliśmy przełamać się na własnym parkiecie. W spotkaniu z KS Sudety mieliśmy jeden problem. Wiedzieliśmy, że Łukasz Niesobski będzie sporo rzucał. Staraliśmy się ograniczyć jego poczynania, ale nie udało się to. Dopiero w czwartej kwarcie zmieniliśmy grę w obronie i to przyniosło skutek.
Ostatnia kwarta sobotniego meczu nie była ciekawym widowiskiem. Oba zespoły popełniały błędy i rzadko trafiały do kosza. - Myślę, że nie jesteśmy odpowiednio silni psychicznie. Kiedy zbliża się koniec spotkania,to nasze decyzje nie są dobre. Popełniamy głupie straty i kroki. To jest niedopuszczalne - mówi Marek Lebiedziński.
Jamalex Polonia zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli. Zespół zachowuje jeszcze szanse na awans do play-off. - Chcemy wygrać wszystkie mecze u siebie i pourywać punkty zespołom z czołówki. Zobaczymy czy to się uda, ale myślę, że będzie dobrze - mówi Marek Lebiedziński. - Brakuje trochę chemii drużynowej, ale jest coraz lepiej. Myślę, że jak przełamaliśmy się u siebie to będzie już dobrze. Bardzo ciężko będzie nam jednak znaleźć się w play-off. Myślę, że w tej kwestii decydujący mógł być mecz, który przegraliśmy w Nowej Soli. Ten zespół ma teraz znaczenie większe szanse na zajęcie piątego miejsca. Niestety pojechaliśmy tam w trudnym dla nas momencie. Rywale byli wzmocnieni zawodnikami z najwyższej klasy rozgrywkowej, a my mieliśmy w zespole kontuzje i choroby - dodaje.
Komentarze