Koszykówka
Bez Ciążkowskiego w Międzychodzie?
Obra szuka wzmocnień
(Fot. Jan Gacek)
BC Obrze nie wiedzie się w tym sezonie. Zespół zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy d.
Krzysztof Konieczny: Nie ukrywam, że liczyliśmy na to, że będziemy mieli więcej zwycięstw na tym etapie rozgrywek. Jesteśmy w drugiej lidze beniaminkiem i sezon jest dla nas ciężki choćby z tego właśnie powodu. Dodatkowo mamy w zespole plagę kontuzji, które wpływają na nasze wyniki i miejsce w tabeli. Nasz cel pozostaje jednak niezmienny, chcemy utrzymać się w tej klasie rozgrywkowej.
Kościańska drużyna nie jest jednak outsiderem w aspekcie sportowym. Obra minimalnie przegrała kilka spotkań z wyżej notowanymi zespołami. Rywale muszą się z wami liczyć.
Bardzo często zdarza nam się grać przez duże fragmenty meczu lepiej od rywali. Tak było nawet w spotkaniach z liderem i wiceliderem. Niestety, te okresy dobrej gry się kończą i potem nieznacznie przegrywamy. Trudno powiedzieć czego dokładnie nam brakuje, dłuższej ławki, czy doświadczenia. Myślę, że obu tych rzeczy po trosze. Mamy nadzieję, że ta karta się w końcu odwróci. Przed nami jeszcze kilkanaście spotkań. Wierzę, że zwycięstwa przyjdą w najważniejszych momentach. Niedługo kończy się runda zasadnicza i rozpocznie się walka o utrzymanie.
W BC Obrze jest pomysł na to co zmienić, żeby poprawić wyniki?
Okienko transferowe jest otwarte do 15 stycznia. Myślimy o wzmocnieniu. Przydaliby się koszykarze, którzy pomogliby zespołowi utrzymać się w drugiej lidze. Zobaczymy też w jakiej dyspozycji będą zawodnicy, którzy wrócą po kontuzjach. Jeśli oni będą się dobrze prezentowali to może zrezygnujemy z zawodników spoza klubu. Tę kwestię musimy jeszcze przemyśleć, bo jest kilka możliwości.
Na jakich pozycjach potrzebne są wzmocnienia?
Patrząc z perspektywy przebiegów spotkań musimy myśleć przede wszystkim o zawodniku wysokim. Urazy leczą Waldemar Kabat i Mateusz Skrzypczak. Rozglądamy się za kimś na pozycje 4 i 5. Najbardziej cieszyłbym się gdyby nasi kontuzjowani koszykarze w dobrym stylu wrócili do gry.
Przez większą część bieżącego sezonu Obra zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Jak w tej sytuacji odnajdują się zawodnicy?
Nikt nie chce być na ostatnim miejscu. Każdy chciałby wygrywać, ale rzeczywistość jest taka, że nas nie stać na pozyskiwanie drogich graczy. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest ciężka. My jako zarząd dołożymy wszelkich starań, żeby podołać wyzwaniu organizacyjnie. Świadomość, że zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli może przeszkadzać zawodnikom. Nie zmienia to jednak faktu, że zespół daje z siebie wszystko i mocno trenuje.
W sobotę Obrę czeka kolejny mecz ligowy. Wybieracie się do Międzychodu. Sokół jest w waszym zasięgu.
To prawda. Znamy się z naszymi sobotnimi rywalami od dawna. Mamy z nimi korzystny bilans spotkań. Zwycięstwo na wyjeździe byłoby na wagę złota. Nasi przeciwnicy grają ostatnio słabiej. Zobaczymy w jakiej dyspozycji będzie Paweł Ciążkowski. Nie wiadomo czy będzie mógł biegać, bo na czwartkowym treningu nie wyglądało to zbyt dobrze. To jest zawodnik wyjściowej piątki, który ma spory wpływ na to jak gramy. Liczę na to, że uda mu się wykurować do najbliższego meczu. Nasza grupa jest bardzo wyrównana. Właściwie każdy może wygrać z każdym. W tym kontekście nasza sytuacja w tabeli nie przedstawia się aż tak źle. Zespoły z Wrocławia i Leszna mają nad nami niewielką przewagę. Jedno czy dwa zwycięstwa mogą zmienić układ sił w tabeli i spowodować podniesienie naszego morale.
Komentarze
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo