Koszykówka
BC Obra z nowym trenerem
Ratajczak: Ktoś musiał się tego podjąć
(Fot. Łukasz Witkowski)
Po rezygnacji Marka Łodygi szkoleniowcem BC Obry został Witold Ratajczak. Nowy trener przyznaje, że miał wątpliwości czy objąć ster drużyny. - Opierałem się jak mogłem, ale jednak się zgodziłem - mówi Witold Ratajczak. - Ktoś musiał się tego podjąć. Padło na mnie, może to dobrze, ale sam nie wiem.
Przed Witoldem Ratajczakiem trudne zadanie uratowania drugoligowego bytu. BC Obra zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. - Zostało nam 11 spotkań. Powiedziałem chłopakom, że jak wygramy 7 z nich to powinniśmy się utrzymać - mówi nowy szkoleniowiec. - Pierwszy krok został już zrobiony. Mamy stratę do rywali, ale wygrywając jeszcze raz mecz i rewanż z Rawiczem oraz z Lesznem czy Międzychodem to będzie szansa.
Nowy szkoleniowiec BC Obry przyznaje, że zespół pod jego kierownictwem inaczej niż dotychczas konstruuje akcje. - Razem ze Sławkiem Nowakiem, który jest asystentem ustaliliśmy, że będziemy grali na wysokich zawodników - tłumaczy Witold Ratajczak. - Trzeba było wykorzystać Łukasza Kwiatkowskiego, bo wcześniej tego nie robiono. Marek Łodyga miał inną koncepcję. Wiadomo jednak, że chciał jak najlepiej dla zespołu. Ja mu współczuję, bo sam byłem trenerem, którego zwalniano. Nadal gramy stare rzeczy, ale wprowadziliśmy też trzy nowości. Rozgrywający Alan musi się troszeczkę schować. On lubi rzucać i być w świetle reflektorów, ale dla dobra zespołu trzeba nieraz zejść na drugi plan.