Marek Lebiedziński utrzymał zespół w drugoligowych rozgrywkach. Wyniki osiągane przez leszczyńską drużynę nie były jednak w pełni satysfakcjonujące. - Różnie oceniam jego pracę jako szkoleniowca. Na pewno nie mogę powiedzieć złego słowa o zaangażowaniu trenera - mówi Jacek Kaszuba, prezes Jamalex Polonii. - Ważne było także to, że zgodził się prowadzić zespół. To był sukces, bo miałem niewielu chętnych. Trzeba pamiętać, że startowaliśmy w ubiegłym roku praktycznie od zera. Po niedzielnym meczu ze Śląskiem poinformowałem Marka, że ten sezon był dla niego pierwszym i ostatnim w Jamalex Polonii. Zgodnie z umową będzie jednak prowadził zespół w tych spotkaniach, które jeszcze rozegramy w tym sezonie - dodaje.

Jacek Kaszuba przyznaje, że z obsadzeniem funkcji trenera nie będzie problemów. - Spływają do nas ciekawe oferty. Jesteśmy w zupełnie innej sytuacji niż przed rokiem, kiedy wiadziano w nas nowy twór i podchodzono przez to sceptycznie - mówi prezes Jamalex Polonii. - Szczególnie ciekawa jest oferta jednego z trenerów, który mógłby przyjść do nas razem z młodym i bardzo wartościowym zawodnikiem. Widzę w naszej drużynie spory potencjał i myślę, że nowy szkoleniowiec może wnieść wiele dobrego.

Jamalex Polonia przymierza się już do budowania drużyny na przyszły sezon. - Na te pozycje, gdzie mamy problem poszukamy wzmocnień. Zostanie z nami Jędrzej Jankowiak, ale szukamy dla niego wartościowego zmiennika. On musi mieć w czasie spotkań więcej odpoczynku, bo od jego sił wiele zależy - mówi Jacek Kaszuba. - Myślę, że zmiany będą także jeśli chodzi o zawodników podkoszowych. Mecz ze Śląskiem pokazał, że mamy z nimi problemy. W tej chwili najbardziej pewni pozostania w zespole są Jędrzej Jankowiak i Maciej Krówczyński.