Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wynikiem 87:65 dla Jamalex Polonii. Trener Polonistów Łukasz Grudniewski miał do dyspozycji cały skład. W rewanżowym meczu na parkiecie hali Trapez kibice zobaczyli w ekipie gości byłego zawodnika Jamalex Polonii 1912 Przemysława Hajnsza.

Poloniści dobrze zaczęli środowe spotkanie, później jednak żadna z drużyn nie dominowała na parkiecie. Brakowało dokładności w grze, szczególnie w podaniach. Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 33:37.
W trzeciej kwarcie udało się wyjść leszczynianom na prowadzenie dzięki dwóm rzutom za trzy. Kontrowersyjna akcja 3+1 przyjezdnych dała przewagę Śląskowi i ta część meczu zakończyła się wynikiem 49:53.

Poloniści do końca spotkania nie odrobili strat i mecz zakończył się wynikiem 64:72. - Z dwumeczu ze Śląskiem jestem bardzo zadowolony, bo graliśmy z pierwszoligowym zespołem, gdzie grają nawet gracze, którzy schodzą z Ekstraklasy. Jeden mecz wygraliśmy, drugi przegraliśmy. Jednak wynik jest tu zupełnie nieistotny. Chcę z każdego meczu wyciągać wnioski, żeby ta nasza gra rozwijała się i żebyśmy z każdym meczem robili postęp jako zespół - mówi trener gospodarzy Łukasz Grudniewski. - Jesteśmy w ciężkim okresie przygotowawczym i chłopaki naprawdę zostawiają serce, wylewają tony potu i do samego końca walczą o zwycięstwo.

Punkty dla Polonii zdobywali: Milczyński 16, Sirijatowicz 12, Krówczyński 11, Sanny 7, Paszek 6, Jankowiak 4, Sobkowiak 4, Mowlik 2, Malinowski 2, Zubik 0. Nowak i Nawrocki nie grali.

Jamalex Polonia w czwartek zaczyna 4-dniowe zgrupowanie w Lesznie. W piątek drugoligowcy rozegrają kolejny sparing 2 hali Trapez z beniaminkiem I ligi - Nysą Kłodzko. Początek meczu o godzinie 19.00.