Koszykówka
Sudety Jelenia Góra – Polonia Jamalex Leszno 55:82
Lider nie do zatrzymania
(Fot. Jamalex Polonia)
Goście z Leszna dali się zaskoczyć ekipie Sudetów tylko na początku. Najwyraźniej wyszli na parkiet nieskoncentrowani, bo pierwsze 3 minuty w ich wykonaniu były festiwalem strat, błędów i niecelnych rzutów. Koszykarze z Jeleniej Góry skrzętnie to wykorzystali i prowadzili 8:0. Trener Łukasz Grudniewski natychmiast wziął czas , by obudzić swoich zawodników. Trochę trwało zanim wskoczyli na właściwe obroty, ale po serii rzutów wolnych w końcówce kwarty prawie dogonili przeciwnika.
Początek drugiej ćwiartki należał do Pawła Mowlika, to on wyprowadził leszczyński zespół na pierwsze prowadzenie, a gdy w 13 minucie trafił za 3, Polonia wygrywała już 28:21. Trójki okazały się skuteczną bronią także w kolejnym fragmencie spotkania. Celnie rzucali Bartosz Zubik oraz Stanferd Sanny i przewaga leszczynian wzrosła do 10 punktów (39:29). Gdy rozbrzmiewał sygnał kończący pierwszą połowę na tablicy było 33:42.
Po zmianie stron przyjezdni pozbawili złudzeń ekipę Sudetów. Świetnie bronili, a w ataku byli prawie nie do zatrzymania. Skutecznością rzutów z dystansu i półdystansu wykazywał się Stanferd Sanny, a pod koszami rządzili Grzegorz Paszek i Szymon Milczyński. Po 30 minutach goście wygrywali 48:36. W ostatnim fragmencie widowisko straciło nieco na atrakcyjności, ale przewaga Polonii Jamalex nie podlegała dyskusji. Zespół Łukasza Grudniewskiego odniósł trzecie przekonujące zwycięstwo z rzędu i jest liderem w grupie D II ligi.
Sudety Jelenia Góra – Polonia Jamalex Leszno 55:82, w kwartach (18-17, 15-25, 13-26, 9-14)
Punkty dla zespołu z Leszna zdobywali: Stanferd Sanny 16, Nikodem Sirijatowicz 13, Grzegorz Paszek 11, Szymon Milczyński 10 (13 zbiórek), Paweł Mowlik i Jędrzej Jankowiak po 9, Bartosz Zubik 6, Łukasz Malinowski 4, Maciej Krówczyński 3.
Komentarze
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo
ciekawe czy komentarz zostanie dodany, bo w tej elce to wolnosci słowa niestety brak!